Najpierw bzy, potem kasztany i ... matury.

Najpierw bzy, potem kasztany i ... matury.

Każdy ma jakieś związane z tym wspomnienia.

Uważam, że na świetny pomysł , dotyczącym zakupu prezentu, dla swojej małżonki wpadł satyryk -Artur Andrus.

Otóż po swoich wielu doświadczeniach w małżeńskim pożyciu , zakupił on małżonce męski zegarek, z wygrawerowanym napisem, czyli dedykacją:

"Kochanej żonie, żeby już nie musiała pytać:
O której to się do domu wraca?"

Copyright @ maska33

pit69

pit69 2024-04-30

O tak....matury za tydzień-pamiętam swoją:)))

skama07

skama07 2024-04-30

Tuwim pięknie pisał
....Narwali bzu, naszarpali,
Nadarli go, natargali,
Nanieśli świeżego, mokrego,
Białego i tego bzowego.

jaska15

jaska15 2024-04-30

Pieknie kwitna bzy:-D

opali

opali 2024-04-30

ech za tydzień będę paznokcie obgryzać do łokci :))

już blednę na samo wspomnienie

eewaa55

eewaa55 2024-04-30

Cudne bzy,moje pewna noc potraktowała mrozem,zrobiły się miodowe:))
Maturę dzieci bardziej przeżywałam niż swoją,a może nie pamiętam jakie uczucie mi towarzyszyło:)))

kazia53

kazia53 2024-04-30

Dostałam taki zegarek ;-)))

datura

datura 2024-05-02

:))))))

henry

henry 2024-05-04

to mój ulubiony satyryk...........

dodaj komentarz

kolejne >