W efekcie wyszło też.... wegańskie leczo.
Nie jest prawdą, że moim jedynym codziennym zajęciem jest picie rano kawy i wymyślanie kolejnych tematów do moich felietoonów.
Tematów historyczno-politycznych, opartych na przykładach zewsząd otaczającej mnie w przestrzeni publicznej ....hipokryzji.
Jedną z wielu moich pasji, ( jeszcze oprócz mojego muzykowania, czytania książek oraz podróży) jest tworzenie potraw, w pomieszczeniu niezwykle dla mnie ważnym -
w kuchni.
Jestem w 75% "jaroszem", szanującym zalecenia dietetyków nie tylko dlatego, że utwierdzają mnie w tym, że jedzenie warzyw jest swoistym zabezpieczeniem przed wieloma dolegliwościami, zwłaszcza tymi przychodzącymi wraz z wiekiem, ale to kucharzenie sprawia mi przyjemność na każdym jego etapie.
A potem smakowanie tego, co stało się jego efektem.
Mięso też jadam, ale w proporcji 3/7.
Leczo dziś wyszło wspaniałe.
I smak, i konsystencja wspaniała.
Warto mieć wiele przypraw, w takiej sytuacji się sprawdzają.
Polecam!
Copyright 4596 @ maska33
mpmp13 2024-01-05
Wyszło mi też coś podobnego . Warzywa uwielbiam . Niestety są takie,które mi szkodzą . Czasem przemycam w maleńkiej ilości do takich dań.