Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Moja, dziś "oferta", może zawierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK, a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne, podobno negatywne znamiona.

Kultura osobista ponoć była i nadal jest wyznacznikiem , obok wiedzy i odbytej praktyki (także komentarze na kolejnych dwóch fotografiach) -jak to wielokrotnie uzasadniał swoje nominacje na wysokie- związane z obronnością stanowiska- pan prezydent Andrzej Duda.

Z przejawami owej kultury mam do czynienia od lat w wyjątkowo dobieranych nominacjach sędziowskich w postaci osoby np Krystyny Pawłowicz , której wysublimowane i nie trafiające jakoś w mój gust , ale za to jakże niezauważalne lub tolerowane przez prezydenta wpisy lub wypowiedzi wywołują żenadę i wymowne spojrzenia w stronę pałacu namiestnikowskiego (sorry- prezydenckiego).

Pani Pawłowicz, sędzia Trybunału Konstytucyjnego, sama będąc posłanką i autorką ustawy ograniczającej wiek dla zasiadających tam sędziów do 65 roku życia, wraz z sędzią, a właściwie prokuratorem stanu wojennego, Stanisławem Piotrowiczem, w wieku kiedy Krystyna Pawłowicz miała już ukończone 67 lat, podobnie jak Stanisław Piotrowicz w momencie ich wyboru, nieprawnie i niekonstytucyjnie nominowana tam przez prezydenta Dudę, mimo także ustawowego zakazu, ta sędzina TK nadal mocno angażuje się w bieżącą politykę, dokonując agresywnych wpisów politycznych , nawet nocami.

Panie prezydencie, wiem, że pan nie patrzy kobietom w kalendarz.
Ale jako strażnik Konstytucji, w tych dwóch kandydaturach trzeba było.

Co innego, też przed laty, w prywatnej wymianie serdeczności z "Ruchadłem leśnym" czy "Dziką foczką" .

Na wiek się nie zwracało uwagi.
Na Twitterze..

Wielu z Was spotkało się zapewne w swoim życiu z brakiem kindersztuby, o ile pamiętacie w ogóle co ona kiedyś oznaczała, w czasach naszych dziadków i ojców.

Prezydent Andrzej Duda przed ponad rokiem wyznaczył na odpowiedzialne stanowisko szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego majora (sic!) Jacka Siewierę.

Obserwując wystąpienia w programach publicystycznych przedstawicieli kancelarii prezydenta , ich ograniczoną wiedzę i zasób słownictwa ( dzisiejszy nowy poseł a były minister Paweł Szrot) oraz ponadprzeciętną gburowatość , miałem nadzieję, że nowy kandydat , tym bardziej oficer starszy , stanowił będzie gwiazdę wiedzy i erudycji oraz kultury , zwłaszcza do ludzi z środowiska, z którego się ponoć sam wywodzi- z Wojska Polskiego.

Niestety, nawet tam moje nadzieje prysły, gdy po niespodziewanej (ale jak się dziś okazuje -całkiem uzasadnionej) rezygnacji dwóch najważniejszych generałów Wojska Polskiego , major Siewiera wypowiadał się mediom, że ci dowódcy "zrzucili żołnierski mundur".

Nie rozumiem, że do tego 40 latka, starszego oficera , który winien nosić w sobie przecież najlepsze cechy oficera i żołnierza , z którego zdaniem ma liczyć się sam prezydent przy podejmowaniu najważniejszych decyzji dotyczących bezpieczeństwa narodowego , tenże major nie pojął dotąd , że zrzucić mundur, do uprawiania polityki, to może tylko taki ktoś, jak on.

Żołnierze, poniewierani przez pisowską ekipę , w której major Siewiera , jakby nie było, ponoć absolwent aż trzech uniwersytetów -też odgrywa jakąś rolę, nigdy munduru nie zrzucają..

Oficerowie, których wyróżnia ogromne poczucie honoru , gdy odchodzą z armii, to ten mundur jedynie zdejmują.

I dbają o niego latami.

Bo towarzyszy im w ostatniej drodze.

Nawet jak minister obrony narodowej jak to uczynił wielu zasłużonym generałom - na przykład dowódcom polskiego lotnictwa wojskowego,( jak byłemu dowódcy Sił Powietrznych gen. pil Ryszardowi Olszewskiemu oraz gen. pil Tytusowi Krawczycowi, byłemu dowódcy Wojsk Lotniczych jeszcze gdy siedziba ich była w Poznaniu ) odmówił asysty honorowej w ostatniej ich drodze .
O mało co ta sama decyzja dotknęłaby zmarłego pierwszego i jedynego dotąd kosmonauty gen.pil. Mirosława Hermaszewskiego.

Kilka dni trwały wahania, by tego generała, pilota, kosmonauty ale i byłego członka Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) docenić w ostatniej Jego drodze asystą honorową.

Dopiero jego zięć, europoseł PiS, Ryszard Czarnecki spowodował, że ceremonia pogrzebowa przebiegała zgodnie z ceremoniałem należnym polskiemu oficerowi.

Co tylko potwierdza,że również w PiS są równi i równiejsi.
I nie trzeba się kierować wytycznymi IPN-u.

Jako domorosły historyk mam w pamięci, że przykład do takich zachowań władz, dał sam prezes PiS, Jarosław Kaczyński, gdy podczas kampanii wyborczej ocenił postać nieżyjącego już od lat I sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Edwarda Gierka jako komunisty, ale dobrego-komunisty patrioty.



Ale tej wiedzy, ów prezydencki dziś major Siewiera dotąd nie miał okazji nabyć studiując.

I w realu, oblał według mnie ten zwykły ludzki egzamin.

Za to za panem prezydentem ciągnie się obraz kierowanego przez Antoniego Macierewicza, tego sygnowanego i przyjętego pod pana prezydencką jurysdykcję ministra obrony narodowej, który do jednostek wysyłał depesze ustalając nowy ceremoniał wojskowy, nakazujący nazywać Misiewicza, ministrem obrony narodowej (przy powitaniu sztandaru) i sprowadzającego tak oficerów, chorążych jak podoficerów do roli słupów trzymających rozłożone parasole nad skronią osób niegodnych dżdżu.
Ten wieloletni epizod na kolejnych zapisanych w mediach dwóch -z setek fotografii.

Ten obraz pozostanie na zawsze w mojej pamięci.
A w Waszej?

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".

To moja fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wydawnictw.

Copyright 4516 @ maska33

pit69

pit69 2023-12-02

Hahahaha.....super!

mpmp13

mpmp13 2023-12-02

W tej ekipie to kultura jest pilnie poszukiwana .

keisidz

keisidz 2023-12-02

Już od dawna u nas tak się dziwnie zdarza, że brak dobrej kadry ciągle się powtarza

maska33

maska33 2023-12-02

Na brak obiektywności Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza wskazywały dotychczasowe liczne i skrajnie jednostronne ich wypowiedzi na temat reformy wymiaru sprawiedliwości
Oboje, najpierw jako posłowie partii rządzącej i członkowie KRS, uczestniczyli w pracach nad zmianami sądownictwa, między innymi nad powołaniem nowych izb w Sądzie Najwyższym i wskazaniem kandydatów do nich. Krystyna Pawłowicz mówiła zaś w 2013 r., że „traktat akcesyjny narusza naszą konstytucję (..) "Jestem z gruntu przeciwna Unii. Czekam i modlę się, żeby to się po prostu samo rozwaliło”.
Jeśli ta wypowiedź nie była podstawą jej wyłączenia ze składu, wtedy należy uznać, że TK chroni sędziów wyłącznie z powodów korporacyjnych, a ustawowe przesłanki wyłączenia są i pozostaną latami bez znaczenia.
27 kwietnia 2021 r. TK odmówił wyłączenia obojga sędziów, i tym samym potwierdził swoje antykonstytucyjne nastawienie.A przypomnę, że nosi on nazwę Trybunału Konstytucyjnego.

vezel

vezel 2023-12-02

Udanego weekendu, ciepło pozdrawiam :)

volta

volta 2023-12-03

...pamięci nie da się zresetować ale... oby jak najrzadziej było tak jak dotąd i tego życzmy sobie najbardziej !
Pozdrawiam z podziękowaniem.

tersa1

tersa1 2023-12-03

Najlepsze prawo polegnie w konfrontacji ze zła wolą tych, co niby mają strzec konstytucji.

dodaj komentarz

kolejne >