Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Motto:
Jarosław Kaczyński w Sokołowie Podlaskim:

"I Polska będzie taka, jak trzeba".


Mój dzisiejszy felietooon, może zwierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK, a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne, podobno negatywne znamiona.

Ja, w odróżnieniu od wielu tu i tam obecnych, kierowanymi zupełnie innymi motywami, nie zamierzałem i nie zamierzam prowadzić kampanii nienawiści wobec wyłonionego w wyborach parlamentarnych rządowi.

Od lat przytaczam za to w moim fotoblogu przykłady hipokryzji.
Nie moja wina, że te najbardziej spektakularne mają swoje źródło u osób związanych z partią rządzącą i z samym rządem.
To oni, bohaterowie tej partii, codziennie sami podają mi po kilka przykładów do wykorzystania.
Więc czemu nie?

Nie chcę z nimi, ani z nikim innym za to walczyć, tylko powiedzieć, co zrobili źle.
A jest tego dużo.

Po to by udowodnić , że pojęcie "dobra zmiana", to było już na samym początku jeśli nie wyborcze kłamstwo, to na pewno nadużycie owego pojęcia.

Gdyby było inaczej, podważałbym ich prawo do rządzenia , po demokratycznie wygranych przez nich w 2019 roku wyborach.
Wyborów według mnie nie równych pod wieloma względami ( np nierówny dostęp do mediów publicznych oraz źródła finansowania ), ale nadal demokratycznymi.

A tylko wynik głosowania, milionów uprawnionych do wyborów obywateli Polski jest wyznacznikiem w państwie prawa do sprawowania rządów.


Dziś przeczytałem pewne oświadczenie, które jest odzwierciedleniem mojej zapowiedzi z ostatniego mojego felietooonu (o kostce domina https://youtu.be/uye1fCZeVNY?feature=shared).

A także żywym obrazem tego, co się kryje za radosnymi piknikami, oświadczeniami i uśmiechami najważniejszych osób naszego państwa.


"Nie uczestniczę w gierkach i targach, które nasilają się w partii przed wyborami".

"Nie kombinowałam co i z kim mi się opłaci, komu schlebiać, a komu szkodzić" — napisała pani senator z PiS , w oświadczeniu przesłanym dziś do mediów.

Więc to był ten, według pani senator powszechny w PiS sposób, nie zaś wiedza, wykształcenie, doświadczenie, by zostać wpisaną na listy wyborcze partii prezesa Kaczyńskiego?

Zadając tu dziś takie pytanie , sami sobie odpowiedzcie na nie i wyciągnijcie sami stosowne wnioski.

"Mimo iż moja partia zdecydowała o niewystawieniu mnie w nadchodzących wyborach, co jest oczywiście dla mnie bardzo bolesne i rozczarowujące, to ani przez chwilę nie żałuję, że nie zadbałam "odpowiednio" o moje interesy. Mogę za to moim wyborcom i współpracownikom patrzyć prosto w oczy i liczyć na ich wsparcie w mojej dalszej pracy" — podkreśliła.

Rozumiem, że pozostali kandydaci na posłów i senatorów z list PiS, powinni od tej chwili opuścić swój wzrok w kontakcie z wyborcami?

Bo według tej pani-tak!

"Moja rezygnacja z członkostwa w PiS jest oczywistością"
— napisała w dzisiejszym swoim oświadczeniu senatorka partii rządzącej, Ewa Gawęda ( z domu Porwoł) ***.

Dlaczego, jak dopiero braknie okruchów na stole do podziału, u posłów i posłanek PiS można ujrzeć ten ogromny stopień dotąd mocno wyciśniętego partyjnym dyscyplinującym imadłem rozumu i prawdziwego "przywiązania" do partii i idei wyznawanych przez Jarosława Kaczyńskiego?

Bo od dziesiątek lat, jedynym ogniwem spajającym tę kamarylę są apanaże , stanowiska, pieniądze i zapewnienie spokojnego życia, czyli bycia jak ta pani: posłanką czy senatorką.

Z tyłu głowy mam akcję z września 2006 roku, sfilmowaną akcję namawiania posłanki Samoobrony do zmiany barw i przejścia do PiS , za stanowisko sekretarza stanu w ministerstwie rolnictwa , przez osobistego przyjaciela prezesa, Adama Lipińskiego.

Jak nie pamiętacie to przypomnę.

Na pierwszym z nagrań Renata Beger, prowokując Lipińskiego - szefa gabinetu politycznego premiera - powiedziała, że za wystąpienie z Samoobrony i przejście do PiS domaga się stanowiska sekretarza stanu w ministerstwie rolnictwa.

Lipiński mówi: "Żaden problem, mamy mnóstwo wolnych stanowisk".
A to był przypomnę 2006 rok!

Odnosząc się do innych posłów, chcących wystąpić, powiedział:

"Bo tam są inne możliwości, niektórym zależy na reelekcji, mamy też takie możliwości,
Lipiński: Na razie prezes tego nie zaakceptował, można się dogadać z Giertychem, Giertych ma w niektórych miejscach po prostu białe plamy, jeśli to się nałoży to ktoś może wejść do LPR".

Wracając do stanowiska sekretarza stanu dla Renaty Beger, Lipiński powiedział:

"No, to jest moja jedna rozmowa z prezesem".

Tak wyglądał już w 2006 roku proces przejmowania posłów swojego rządowego koalicjanta (Samoobrony) przez wiernych towarzyszy... prezesa.

Teraz te formy i metody nabrały już bezczelnego, bezwstydnego ( dotacje dla tworzonych fundacji) otwartego i masowego procesu.

Za moje , z moich i mojej rodziny podatków.

Dlaczego mając w pamięci takie historie, jedna taka decyzja prezesa PiS o pozbyciu się jednej z pań ( może, jak to opisał cynicznie sam prezes, "dawała w szyję"-do 25 roku życia, co może też wynikać z notki w Wiki?) staje się tragedią życiową, oraz powodem do (medialnego) odwetu?

Bo się raz może mu postawiła?

Prezes całuje kobiety po rękach ( ale przypominam, że dłoń Radosława Sikorskiego zdarzyło mu się o mało co też: https://youtu.be/1Wm2BAKF-gM?feature=shared ) ale tak naprawdę nie toleruje ich w swoim otoczeniu partyjnym.

Jak zapisały taki fakt kamery, woli w chwili desperacji sam się pocałować w swoją dłoń.

https://www.youtube.com/shorts/7CbMX3EO9fI?feature=share

Czy to jest naprawdę całkiem "dobra zmiana?"

Mistrz Andrzej ma na to całkiem niezłą receptę.

Legenda***:

Na listach PiS zabrakło też miejsca dla jej męża — dzisiejszego posła, Adama Gawędy.
Według mnie , krok do przewidzenia.

Za te miliony metrów sześciennych drewna z wyciętych lasów, i ich wywóz do Chin, trzeba było zwolnić miejsca na liście do sejmu ,(poseł Gawęda to przecież górnik) gdyż jak zauważyłem, z dziesiątego miejsca w okręgu gliwickim wystartuje tym razem rekomendowany przez Suwerenną Polskę, dyrektor generalny Lasów Państwowych, Józef Kubica.

A co, wiernych nagradzać!
(immunitetem!)

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej- które układają się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej właśnie formie dzielę się jego opisem z Wami.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".

To fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wydawnictw.

Copyright 4239 @ maska33

pit69

pit69 2023-09-05

Władza łączy:))))

dd0313

dd0313 2023-09-05

"dobra zmiana" ? SATYRA !

dodaj komentarz

kolejne >