Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Ostrzeżenie!

Mój felietooon może zwierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK oraz oczekiwaniem niektórych czytających.

1) Wstęp.

Piaskownica.
Dzieci nowobogackich bawią się w piaskownicy, kopią piasek komórkami.
Jasiowi złamała się komórka.
Koledzy w śmiech.
- Co się śmiejecie, jutro ojciec kupi mi nową, wypasioną, taką że wam oczy zbieleją.
Na to koledzy:
- Tak, a do jutra będziesz kopał łopatką jak jakiś wieśniak.

2) Lucius Domitius Ahenobarbus – syn Gnejusza Domicjusza Ahenobarbusa konsula z 32 p.n.e. i Emilii Lepidy.
Polityk rzymski.
Data i miejsce urodzenia: 49 p.n.e., Rzym, Włochy
Data i miejsce śmierci: 25 n.e., Rzym, Włochy
Żona: Antonia Starsza
Rodzice: Gnejusz Domicjusz Ahenobarbus
Wnuki: Neron, Waleria Messalina, Faustus Korneliusz Sulla Feliks,
Dzieci: Gnejusz Domicjusz Ahenobarbus, Domicja, Domicja Lepida, Domitia, Lucius Domitius Ahenobarbus, (uwaga!) Lucius Domitius Mariusz Muszyński,


Myślicie, że to jedyna prawda, jedynie nazwisko, które znajduje się dziś w Wikipedii?
To kolejna odsłona afery mailowej.

3) W wiadomości, która miała wyciec ze skrzynki Michała Dworczyka, czytam, że sędzia Mariusz Muszyński - jeden z sędziów Trybunału Konstytucyjnego - pierwszy zastępca Julii Przyłębskiej, wyznaczony tam osobiście przez prezydenta Andrzeja Dudę, chce upewnić się, że jego e-mail dotarł do premiera Morawieckiego.

Skąd te wątpliwości?
Sędzia wysłał wiadomość z adresu "Lucius Domitius".

Otóż rozwijając temat dowiaduję się, że do Michała Dworczyka odzywa się sędzia Trybunału Konstytucyjnego, aby się upewnić, czy jego wiadomość dotarła do premiera Morawieckiego. Działanie sędzi Mariusza Muszyńskiego wydaje się być uzasadnione, zważywszy na fakt, iż maile nadawać miał z adresu "Lucius Domitius".

Gratuluję.
A teraz wiaderko, łopatka i do piaskownicy.

Piaskownicą jak rozumiem jest tu nasze państwo.


4) Teraz poważniej i dla poważnych obywateli, także Tych, czytających teksty w moim fotoblogu..

Pan sędzia Mariusz Muszyński jest tzw "dublerem" w trybunale magister Julii Przyłębskiej, byłym funkcjonariuszem w Urzędzie Ochrony Państwa i Agencji Wywiadu. (he he).
W roku 2017 prezydent Duda zaprzysiągł go na wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego.

Ci, co śledzą treść wyciekających e-maili z skrzynki ministra Michała Dworczyka, po ich kolejnej odsłonie wiedzą, że chodzi o to, że Michał Dworczyk łamiąc prawo spotykał się z Julią Przyłębską , żeby ustalić terminy posiedzeń TK, by skutki orzeczeń nie spowodowały zapaści finansów i tak zapadłego budżetu oraz bilansu długów naszego państwa.
W kontekście tych wydarzeń, których prawdziwości nie chcą potwierdzić ani zaprzeczyć od ponad roku osoby-bohaterowie treści tych e-maili- (za wyjątkiem Marka Suskiego) swoje osobiste oświadczenie za to wydał na swoim osobistym blogu sędzia Trybunału Konstytucyjnego, jego wiceprezes, Mariusz Muszyński.
Przytaczam jego najistotniejsze fragmenty- same wisienki na torcie:

"Uprzejmie proszę, by nie łączyć mnie z ustaleniami, jakie mogły zapaść na tych spotkaniach"...
(Potwierdza tym samym , że te spotkania się odbywały.)

"W obu (omawianych przez Przyłębską i Dworczyka) sprawach byłem przewodniczącym składu orzekającego".
"Więcej na temat procedowania w tych sprawach i ewentualnych prób wpływów mogę powiedzieć po zwolnieniu mnie z tajemnicy służbowej przez stosowne organy".

"Zaznaczam również, że nie podzielam spojrzenia Pani Prezes na rolę Trybunału Konstytucyjnego , sposób procedowania przed TK, jak i na rolę sędziego w życiu polityczno-społecznym Polski.
A przede wszystkim uważam, że moja znajomość i rozumienie Konstytucji różni się jednak horrendalnie od znajomości i rozumienia takiego aktu przez Panią Prezes".

Ależ piękna laurka dla "pani kucharki" prezesa PiS.

Jakiż to być musi ten poziom, który jest prezentowany przez panią Julię w czasie prowadzonych przez nią wewnętrznych narad, ustaleń orzeczeń itp, że jej zastępca wyskakuje nagle z takim oświadczeniem?

Myślę, że są tego dwa podstawowe powody.

Pierwszy, że jako prawnik i człowiek - co by nie było-wykształcony, nie może pogodzić się (jako i ja) z powszechnie panującą w państwowych urzędach i organach hipokryzją oraz brakiem profesjonalnej wiedzy.

Zgromadzeni ludzie z wykształceniem prawniczym , którzy uważają się za Trybunał Konstytucyjny, zostali wmanewrowani przez polityków z PiS w sytuację właściwie bez wyjścia.

Przecież Julia Przyłębska i Mariusz Muszyński pili sobie latami z dzióbków , co pokazywała nam telewizja Jacka Kurskiego.

Co się takiego stało, że zastępca pani magister , notabene zastępca w stopniu doktora habilitowanego -występuje przeciwko niej?

Albo sędzia Muszyński jest dalej agentem Agencji Wywiadu , który w korespondencji z premierem Morawieckim podpisuje się pseudonimem starożytnego polityka "Luciusa Domitiusa", (który w opinii Swetoniusza "był człowiekiem rozrzutnym, okrutnym a zarazem zarozumiałym"), i donosi, ale już tekstem otwartym za zgodą przełożonych, albo już wie, że mgr Julia Przyłębska jest na wylocie i będzie potrzebny nowy prezes Trybunału Konstytucyjnego.

Uprzedzając nowe ewentualne zarzuty sędzia pisze:

"Premiera widziałem dwa, może trzy razy w życiu przy okazji mojego pobytu oficjalnych spotkaniach organizowanych przez inne podmioty. Tak więc żadnego dialogu mailowego ani telefonicznego z nim nie utrzymywałem (nawet nie znam adresu mailowego ani numeru telefonu Premiera).
Tym bardziej że nie ma do tego podstaw – jako obywatel poglądów Premiera na kierunek polityki państwowej nie podzielam”.
No proszę.

Prawdziwy Lucius Domitius.

Przysłowie mówi: "ryba psuje się od głowy".
Czy aby?
Na co stawiacie?

Podsumowując, jak niektórzy obserwatorzy zachodzących przemian w Polsce od rewolucji solidarnościowej zauważyli, Trybunał Konstytucyjny został powołany jako ten sąd, który miał bronić konstytucję przed zakusami każdej kolejnej władzy , a teraz stał się organem broniącym rządu PiS przed postanowieniami naszej Konstytucji.

Po to obsadzano go na siłę dublerami, osobami o najwyższym wymaganym "poziomie etyki" jak Krystyna Pawłowicz czy Stanisław Piotrowicz.

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć i wykorzystać w oficjalnej przestrzeni medialnej- które układają się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".

To fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wydawnictw.

Copyright 2986 @ maska33

aam57

aam57 2022-07-16

Coś nieprawdopodobnego
Statek tonie.........itd

kedil

kedil 2022-07-17

Mało o tym człowieku wiem więc przytoczę wybrane opinie :

"Najbardziej zasłynął szokującymi i wulgarnymi komentarzami zamieszczanymi w sieci między innymi w trakcie ostatniej kampanii wyborczej do parlamentu. Z tego powodu studenci mieli zbojkotować jego zajęcia na prywatnej uczelni.

Wątpliwości do jego kultury osobistej ma również ambasador Andrzej Byrt.
- To jest jedno słowo - po prostu niegodne. W takiej inteligencji emocjonalnej jest mniej powściągliwy, niż należałoby być. Zdarzyło się, że niektórzy z pracowników wspominali o bardzo bezpośrednim sposobie zwracania się do nich - przypomina były ambasador RP w Niemczech.

Muszyński jest wiceprezesem Trybunału Konstytucyjnego. Niektórzy mówią, że rządzi trybunałem. - Charakterologicznie uważam go za złego człowieka, za osobę która albo leczy swoje kompleksy, odnosząc się tak w stosunku do innych, albo osobę dla której ten kawałek władzy stanowi ucieleśnienie największych złych marzeń, aby móc wydawać polecenia i rządzić inny...

dodaj komentarz

kolejne >