Czyli mój dzisiejszy, smaczny bałagan na talerzu.
Zaznaczam,że nie jestem weganinem.
Od dziecka zbyt ciekawym jestem nowych smaków.
Pani. która od miesięcy namawia Nas do przejścia na formę jedynie takiego żywienia tłumacząc, że to oczyści atmosferę z nadmiaru dwutlenku węgla oraz oszczędzi ogromne ilości wody , zapraszam do wykorzystania swoich własnych, dotychczas zakupionych ubiorów i za pomocą tzw nicowania niech sporządzi z tego samego materiału nowe kreacje-i tak aż do ostatniego tchu.
Będzie miała równie doniosły wkład w ten proces i zaoszczędzi hektolitry zużytej wody na kobiece ciuchowe fanaberie oraz wspomoże atmosferę zmniejszając emisję gazów przemysłowych wykorzystywanych do produkcji włókien.
I co?
Copyright 2872 @ maska33