Oryginalny, z prywatnego zbioru , z historycznego już munduru.

Oryginalny, z prywatnego zbioru , z historycznego już munduru.

Munduru Platerówki.

Dziś kolejna rocznica tragicznego w skutkach dla powojennej Polski i Warszawy powstania , którą nie sposób pominąć milczeniem.

Jako domorosły historyk nie powielę słów padających z ust dzisiejszych polityków, którzy nie mają pojęcia jakie trudne analizy prowadzili przed wybuchem powstania prawdziwi wojskowi, a nie ówcześni politycy, tamtych okrutnych czasów.
Bo doświadczeni analitycy wojskowi, w tym generałowie dwóch wojen odradzali politykom taką nieodpowiedzialną decyzję.

A to po wielu prowadzonych analizach sytuacji politycznej i militarnej-czyli tzw stosunku sił.

Bez zapasu broni, bez zapasów amunicji, bez wsparcia lotniczego aliantów (była odmowa Anglików,jedynie to polskie dywizjony bombowe podjęły się dokonania zrzutów -w większości nieudanych).

Brak zaplecza medycznego dla tysięcy rannych.
Bez możliwości wcześniejszej ewakuacji ludności cywilnej.

Nie zaś tylko po sondowaniu przez komendę główną AK nastrojów nieświadomej a prącej swym entuzjazmem i swą niewiedzą do nieubłaganej przecież tragedii młodzieży Warszawy.

Zacytuję Wam dziś,teraz słowa tak często przywoływanego przez polityków zjednoczonej prawicy generała Władysława Andersa.

Tylko dlatego, że to oni właśnie, dzisiejsi politycy tych słów dziś nie przywołują.

A ja tak.

"Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy się, kto ponosi za to odpowiedzialność" – pisał generał Władysław Anders w liście do gen. Mariana Kukiela, cenionego znawcy wojskowości, także przeciwnego "Powstaniu Warszawskiemu".

"Byłem całkowicie zaskoczony wybuchem powstania w Warszawie. Uważam to za największe nieszczęście w naszej obecnej sytuacji. Nie miało ono najmniejszych szans powodzenia, a naraziło nie tylko naszą stolicę, ale i tę część Kraju, będącą pod okupacją niemiecką, na nowe straszliwe represje. (…) Chyba nikt uczciwy i nieślepy nie miał jednak złudzeń, że stanie się to, co się stało, to jest, że Sowiety nie tylko nie pomogą naszej ukochanej, bohaterskiej Warszawie, ale z największym zadowoleniem i radością będą czekać, aż się wyleje do dna najlepsza krew Narodu Polskiego" - podsumował gen.Władysław Anders.

Anders, doświadczony żołnierz i dowódca, uważał, że powstanie nie było należycie przygotowane i nie miało najmniejszych szans powodzenia, a ocena sytuacji militarnej na froncie wschodnim, dokonana przez dowództwo Armii Krajowej pod koniec lipca 1944 r., była fałszywa, z czym trudno się nie zgodzić. Nie uzgodniono też powstania z aliantami zachodnimi i nie upewniono się, “jaką pomoc mogli dać alianci walczącej stolicy.

Dlatego, gdyby mógł, postawiłby decydentów przed sądem...

Ale nie mógł.

Politycy do dziś-swoje.

Czy aby według cytowanych powyżej przeze mnie słów, generałowie Anders i Kukiel to nie są już według dzisiejszych polityków polskimi patriotami?

Chwała bohaterom 63 dni.

Mnie historii w łódzkiej szkole średniej uczyła uczestniczka Powstania Warszawskiego, nieodżałowana profesor Maria K.
Żołnierz AK.

To Ona "posiała" w naszej pamięci na zawsze szacunek do faktów,zdarzeń, a nie ich interpretacji przez polityków , twórców nowej polityki historycznej -w tym zwłaszcza tej, nowożytnej historii Polski.

I zasiała w klimacie łódzkim w wielu, wielu pokoleniach swoich szkolnych wychowanków sporo "domorosłych historyków".

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie,czytajcie!

Ale czytajcie też z wielu innych źródeł, dopóki jeszcze można, by samemu powziąć wiedzę lub stosowne wnioski.
A już coraz mniej tych źródeł i tych autorów "suchych" informacji, nie opatrzonych sugerującym czytelnikowi komentarzem-jak mają ..... rozumieć.

Nie sugerując się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej ze stron politycznej barykady.

To wcale nie przeszkadza w wierze.

Potwierdzam to swoim przykładem.

Copyright 2108 @ maska33

lordand

lordand 2021-08-01

" W kraju do powstania parły zaś te siły, o których wiemy, że naszpikowane były sowieckimi wtyczkami. A także pożyteczni idioci w rodzaju pułkownika Rzepeckiego i jego kolegów."

OBŁĘD 44
Piotr Zychowicz

skama07

skama07 2021-08-01

Chwała bohaterom

czes59

czes59 2021-08-01

Bardzo ciekawie i w sposób udokumentowany opisałeś tamte wydarzenia. Dobitny cytat zamieścił: lordand.

wojci65

wojci65 2021-08-01

Moja rodzina ze strony Mamy przeżyła 63 dni powstania, Pruszków i deportację, utraciła syna, straciła również zdrowie i wszystko co posiadali. Takich rodzin były setki tysięcy i to jest zasługa ówczesnych politykierów. A współcześni wykorzystują tę tragedię do tromtadranckich przemówień i uroczystości ku czci. Niech im ziemia lekką będzie!

styna48

styna48 2021-08-01

Zgadzam się z Tobą i komentarzami dlatego nie oglądałam narodowej uroczystości .

dodaj komentarz

kolejne >