1700 łez,czyli słowo na niedzielę.

1700 łez,czyli słowo na niedzielę.

Motto:
"Kiedyś ,w starożytności,to dranie i przestępcy (taki zwyczaj,takie prawo) wieszano, a właściwie przybijano do krzyży.
Dziś często to dranie noszą krzyże na swoich piersiach".
Autor:ks.K.K. Kapelan jednego z łódzkich szpitali.

Raport Najwyższej Izby Kontroli z 09.02.2021 roku:

"W skontrolowanych przez NIK szpitalach pacjentkom, które poroniły, urodziły martwe dziecko lub których dziecko zmarło tuż po porodzie, nie zapewniono prawidłowej i wystarczającej opieki. Winna jest wadliwa organizacja procesu udzielania świadczeń oraz nieprzestrzeganie obowiązujących uregulowań, w tym standardów opieki okołoporodowej. Kierujący podmiotami leczniczymi nie dostrzegali specyfiki pracy z takimi pacjentkami. Często opieka nad pacjentkami doświadczającymi tych szczególnych sytuacji, ograniczała się do udzielenia niezbędnej pomocy medycznej, nie zapewniała natomiast szerszego wsparcia. W niewystarczającym stopniu szkolono personel medyczny, zwłaszcza z komunikacji z kobietami po stracie dziecka. Nie wszystkie pacjentki mogły też skorzystać z pomocy psychologa.

W Polsce - podobnie jak w innych krajach, wiele kobiet doświadcza poronienia lub urodzenia martwego dziecka. Według raportu UNICEF, na świecie co 16 sekund rodzi się martwe dziecko. Polska oraz cała Europa leżą w strefie, w której wskaźnik martwych urodzeń nie przekracza sześciu zgonów na 1000 porodów. W Polsce to nieco ponad trzy martwe urodzenia na 1000 porodów, podobnie jak w Belgii, Francji czy na Węgrzech. Mniej w Czechach, Niemczech, Szwecji, Norwegii oraz Finlandii.

W Polsce w latach 2017-2019, każdego roku ok. 1700 kobiet urodziło martwe dziecko, a u ok. 40 tys. kobiet ciąża zakończyła się poronieniem. Szacuje się, że około 10-15 proc. wszystkich ciąż kończy się poronieniem.


Dla rodziców są to trudne sytuacje. Dlatego wymagają oni szczególnej troski: ze strony otoczenia, najbliższych, ale także opiekujących się nimi pracowników medycznych. Aby nieść skuteczną pomoc pacjentkom w tych dramatycznych sytuacjach niezbędne są doświadczenie, wiedza, profesjonalizm i umiejętność komunikacji interpersonalnej. Personelowi medycznemu należy zapewnić kursy i szkolenia dotyczące postępowania w przypadku niepowodzenia położniczego, które powinny uczyć współpracy z pacjentką przeżywającą stratę dziecka. Wytyczne, dotyczące sprawowania opieki nad takimi pacjentkami znajdują się przede wszystkim w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z 2018 r. w sprawie standardów opieki okołoporodowej.

NIK sprawdziła, jak wygląda opieka szpitalna nad pacjentkami, które poroniły lub urodziły martwe dziecko. Kontrolą objęto 37 szpitali z siedmiu województw.

Ustalenia NIK pokazują, że w skontrolowanych szpitalach pacjentkom, które poroniły, urodziły martwe dziecko lub którym dziecko zmarło tuż po porodzie, nie zapewniono prawidłowej i wystarczającej opieki.

Główną przyczyną tego stanu była wadliwa organizacja całego procesu leczenia takich pacjentek oraz nieprzestrzeganie obowiązujących uregulowań, także standardów opieki okołoporodowej.

Dokumentacja medyczna pacjentek ponad połowy skontrolowanych szpitali (57 proc.) była prowadzona nierzetelnie i nie pozwalała na ustalenie, czy świadczenia zostały im udzielone zgodnie ze wszystkimi standardami".

Tekst ten pochodzi z oficjalnej strony Najwyższej Izby Kontroli z dnia 09.02.2021.
Najnowszy i na czasie!

Zapewne żadne z Was tam nie zagląda,a w mediach narodowych o tym ani słowa.

A rzecz się działa i dalej dzieje w państwie dobrej (od 2015 roku)-zmiany.

Tego mój adwersarzu z wspomnianego,katolickiego,zlikwidowanego kanału wspomnianego przez Ciebie,w galerii Edge56-nigdy byś się też nie dowiedział.
U mnie,tak.

Żyjemy w państwie paradoksów.
Straszne.
Absurd goni absurd.

2) Księża dziś w Polsce "święcą" radiowozy,wozy strażackie,włazy nowej instalacji ściekowej,świetlice,kładki nad torami,trumny i groby zastrzelonych mafiosów("Nikosia"),psy,koty i....... dobrze.
A nie chcą ochrzcić ...... "nieślubnego dziecka".

Na mojej fotografii, jeden z stylizowanych poświęconych włazów ściekowych ,którymi zasłonięto w śródmieściu np.(ulica Piotrkowska,Plac Dąbrowskiego przed Operą Łódzką)większość "reprezentacyjnych" wlotów do studzienek ściekowych.
A to w czasie uroczystości z udziałem kapłana z kropidłem,z inicjatywy i w obecności ówczesnego prezydenta Miasta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego (2002–2010)odwołanego potem przez Łodzian z tej funkcji poprzez referendum.

Rdza jak widać na mojej fotografii,dziś nie omija i tego, poświęconego w 2009 roku miejsca.

3)Na zakończenie cytat z jednego z portali prawniczych jako komentarz o obietnicach rządu po uchwaleniu niekonstytucjonalności ustawy antyaborcyjnej:

Pytanie użytkownika LEX Administracja: Pani złożyła wniosek o ustalenie prawa do świadczenia rodzicielskiego. Dziecko urodziło się martwe. Do wniosku dołączyła decyzję z Urzędu Pracy, w której zostaje jej przedłożony okres pobierania zasiłku dla bezrobotnych o czas, przez który przysługiwałby Pani zasiłek macierzyński. Czy można przyznać świadczenie rodzicielskie na dziecko, które urodziło się martwe? Jeśli tak, to na jaki okres?

Odpowiedź brzmiała: Urodzenie martwego dziecka jest równoznaczne z brakiem sprawowania opieki nad tym dzieckiem

"W przypadku urodzenia martwego dziecka, stronie nie przysługuje żadne świadczenie rodzicielskie, gdyż w tej sytuacji występuje przesłanka negatywna - określona w art. 17c ust. 9 pkt 3 ustawy, wykluczająca możliwość przyznania tego świadczenia, bowiem urodzenie martwego dziecka jest równoznaczne z brakiem sprawowania opieki nad tym dzieckiem".

Co z tak od roku zapowiadaną ustawą pomocową dla niedoszłych matek??

Nazwaną przez opozycję przekornie-"ustawą trupkową"?

Po werdykcie Trybunału Konstytucyjnego o zmianie ustawy antyaborcyjnej ,tempo tworzenia obiecanych kolejnych dokumentów prawa i ich uchwalanie mających na celu pomoc kobietom w takiej tragicznej dla Nich sytuacji, stanęło w miejscu.

Czy zabrakło prawników,którzy w jak najmniej pokrętny sposób wytłumaczą to prawo tym ,co co roku w liczbie 1700 statystycznie zderzą się ze swoją nieuniknioną tragedią?

Kiedyś w swoim felietooonie opisałem skomplikowane procedury związane z pochówkiem takiego noworodka.

Między innymi o wyrobieniu stosownych dokumentów,otrzymaniu aktów szpitalnych ,z USC,obowiązkowym(uwaga!) rozpoznaniu zwłok własnego dziecka przez jedno z rodziców(jak ma to uczynić ojciec,który nawet nie widział noworodka ?)-ale przepis dziś tak stanowi-gdy matka nie jest tego dokonać ,np ze względu na stan zdrowia.

I tak dalej.

Moja refleksja:
Prezydent Andrzej Duda z utęsknieniem czeka już trzeci miesiąc na telefon od przywódcy największego podobno sojusznika Polski-Joe Bidena.
Prezydent USA rozmawiał już z 11 innymi przywódcami.

Przypominam,że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy,ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty,które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej,te-które układają mi się w pewien trend,który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie,czytajcie!

To wcale nie przeszkadza w wierze.
Potwierdzam to swoim przykładem.

Copyright 1824 @ maska33

maska33

maska33 2021-02-14

Odpowiedź na pytanie z kopertki:
Ukrzyżowanie to nie była w tych czasach najokrutniejsza z kar.
Rzymski Cesarz Makrynus był takim sadystą,gdy odkrył, że kilku jego żołnierzy spało z tą samą służącą, nakazał rozciąć dwa duże woły i kazał ich zaszyć w brzuchach zwierząt tak, by głowy wystawały na zewnątrz. Chciał, by mogli rozmawiać ze sobą, umierając.
Takich kar nie wymierzano nawet za cudzołóstwo.
Makrynus miał na to „przestępstwo” własną karę: parę wiązano razem i palono żywcem.
Okrutny cesarz przywrócił także starożytną torturę z czasów etruskiego tyrana Mezentiusza.
Ofiarę przywiązywano do trupa i pozostawiano na śmierć trawionego powolnym gniciem. Nie miał litości nawet wobec własnych żołnierzy. W obliczu buntu zdziesiątkował armię, mordując jednego na dziesięciu (tzw. decymacja).
Cieszmy się ,że te pomysły nie wracają dziś oficjalnie do niektórych ważnych głów.
Bo kara śmierci (KS) nadal siedzi w głowach,nawet u niektórych tu-w garnku.

maska33

maska33 2021-02-14

Pragnę przypomnieć,że raport powstał na wniosek zarządzonej kontroli przez Mariana Banasia.
19 listopada 2015 r. powołany na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, a 9 grudnia 2016 r. sekretarza stanu oraz szefa Krajowej Administracji Skarbowej i Służby Celnej. Pełnił również funkcje Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz Pełnomocnika Rządu do Spraw Zwalczania Nieprawidłowości Finansowych na Szkodę Rzeczypospolitej Polskiej lub Unii Europejskiej. Od 4 czerwca 2019 r. do 30 sierpnia 2019 r. pełnił funkcję ministra finansów.
30 sierpnia 2019 r. został powołany przez Sejm na prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Tego samego dnia, po zatwierdzeniu przez Senat i złożeniu przysięgi, rozpoczął swoją sześcioletnią kadencję jako szef NIK.
Zaufany człowiek PiS.

awangar

awangar 2021-02-14

Traumatyczny temat i absurdalne decyzje...władza przecież zajmuje się innymi sprawami, ważniejszymi, 'pod siebie'..smutne bardzo.

halka

halka 2021-02-14

Dobrze,że o tym piszesz, bo "zakochani" w obecnej władzy,nigdy by się nie dowiedzieli o tych faktach z telewizji rządowej - chorej na amnezję. Tam o swoich niedociągnięciach,wpadkach i przekrętach milczy się.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego, walentynkowego wieczoru.

styna48

styna48 2021-02-14

Ileż jeszcze nie wiemy o *przekrętach*, maskowaniu , fałszerstwach i pozoranctwie tej władzy zwłaszcza. Smutne to bardzo a jeszcze smutniejsze, że sporo ludzi jest takich .

henry

henry 2021-02-14

o tym o czym piszesz nikt z tzw. władzy nie myśli..bo i po co ?..co to ich obchodzi..?Przepisy prawne a życie to zupełnie dwie odrębne sprawy. Dlatego nikt...!!! nie powinien za kobietę decydować.. bo nikt!!! jej nie pomoże!...
Ciekawe jakby to było, gdyby te wszystkie wymuszone porody dzieci potwornie chorych, mających śmierć za drzwiami... zanieść do tych co tak beztrosko skazują je na cierpienia ?...

dodaj komentarz

kolejne >