I nagle otworzyło się przed Nim Niebo.

Zgaś ☼
https://youtu.be/vfnyJwi1AL4
"kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym
czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny..(..)"
Halina Poświatowska.


Mój felieton:
Po wieczornym powrocie z ostatniego pożegnania naszego Kolegi [*] fotografa i satyryka (andre65) w przestrzeni medialnej w relacjach z ostatnich 20 godzin znalazłem informacje,które po wnikliwej analizie wywołały u mnie uzasadnione obawy ,którymi dzielę się teraz (wybaczcie) z Wami..
Wiem jaka w aktualnej sytuacji odpowiedzialność ciąży na Panu Prezydencie,Rządzie,Parlamencie,Państwowej Komisji Wyborczej i Sądzie Najwyższym,więc tym bardziej niepokój na tę chwilę wywołały zdarzenia, które stały się źródłem pytań, na które to sam sobie usiłuję odpowiedzieć:
1)Jak to jest,że wybrany w majestacie prawa urzędujący Pan Prezydent bierze udział w debacie,podczas której jest już świadom (po wcześniejszych z Nim konsultacjach),że wybory nie odbędą w wyznaczonym terminie i nic o tym nie wspomina?
2)Jak to jest,że w trybie pozakonstytucyjnym,po uzgodnieniach dwóch posłów a nie ewentualnej decyzji Sądu Najwyższego już po wyborach po podanych wynikach Państwowej Komisji Wyborczej,zapada decyzja o treści przyszłego wyroku Sądu Najwyższego mówiącym,że wybory mają okazać się nieważne?
3)Jak to jest,że aby te właściwe wybory kiedyś się odbyły,to te za dwa dni najpierw muszą być uznane jako nie ważne?
Uśmiech mój wywołuje wykreowana sytuacja,że organizatorzy wyborów(ale to nie PKW)"umawiają się" ze społeczeństwem(lub tylko ze swoimi wyborcami),że w piątek(czyli już jutro!) ma zgodnie z ciągle obowiązującym prawem,obowiązywać "cisza wyborcza",której pod rygorem wielu kar należy przestrzegać ,no bo w niedzielę wybory....(których ma przecież nie być) a które nie mają być uznane jako ważne..
Na koniec wziąłem do rąk mój egzemplarz Konstytucji RP i przeczytałem artykuł,na który organizatorzy się powołują:
Art. 129. Stwierdzenie ważności wyboru Prezydenta RP:
1. Ważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej stwierdza Sąd Najwyższy.
Podkreślam-wyboru Prezydenta -a nie samych wyborów.

A umowa dwóch Panów Posłów zapowiada,że Sąd Najwyższy ma zadecydować o nieważności wyborów.
Dzielę się z Wami swoimi obawami i wątpliwościami.
Udało się w Polsce zlikwidować wreszcie problem nieczytelnych recept(brawo My),może uda się usunąć w niepamięć zawiły język polityków i doradzającym Im prawników?
Dotąd zawsze brałem udział we wszystkich wyborach,i pragnę by dalej tak pozostało.