nie spałam
widziałam
coś takiego
rozświetlonego
zawodne oko moje
płonące mózgu zwoje
efekt halucynacji
nadinterpretacji
zmęczenia
marzenia
tęsknoty
głupoty
się kształtuje
materializuje
się mi widzi
zachwyt budzi
prowokuje
intryguje
świeci
w sieci
.....
.....
.....
zostawiam Wam
ból głowy mam
po_imprezowy
pro_andrzejkowy
/nie piłam,
grzeczna byłam!/
yova2 2009-11-28
UFO
han09 2009-11-28
Martho, jeżeli to jest halucynacja, to masowa.
To wcale nie Twoja biedna obolała głowa
widokami, omamami bombardowana.
Ta dziwna konstrukcja i przez nas jest widziana
i pobudza do najdzikszych spekulacji.
Czekam na następnych komentatorów w akcji!;)
agus63 2009-11-28
Ja też nie spałam!
W ruletkę grałam...
Taką inną... niekolorową,
bez kulki,
bez parzystych, nieparzystych,
bez barwy czerwonej i czarnej...
To dobre chyba dla hazardzistki marnej:)
Choć nie jestem pewna,
bo wiem, że tam grałam z aniołem i diabłem...
Na pewno nie spałam!
A gdy krupiera głos usłyszałam,
że wygrałam, to...
Na pewno nie spałam!;)))
mala88 2009-11-28
powiadasz, że nie spałaś... hm... a ja ostatnio chodzę tak zmęczona a sny mam tak realne, że trochę i się mieszają z jawą i nie wiem już co jest realem a co złudzeniem :)
kadrow 2009-11-28
o proszę jaka ładna iluminacja. Gdańsk się teraz świeci kolorami, a tu klasyka nie daje za wygraną :)
zzaza 2009-11-29
oj Agus biedna.....nie Ty jedna....
krupierzy podstawieni stoją nawet ....w sieni
mamią Cię wygraną....biedną nie wyspaną
Aguś słoneczko....prześpij się deczko
odejdą cię "wygrane" .....nad ranem!
jazkra 2009-11-29
ja biedna z Krakowa
nie umiem rymować
i nie wiem na dodatek
czy to świetlik czy statek
UFO........?
jairena 2009-11-29
A mnie się takie widzenie na oczy rzuca,
że to z oceanu Atlantyda się wynurza,
nawet widzę tam Atlanta z Atlantką oraz Atlanciątka
istna kosmiczna epopeja w wersji technokratycznej
czego sobie, Marcie i Wszem i Wobec życzę:)
Nie traćmy nadziei, cuda się zdarzają i wcale nie we śnie,
na jawie jeszcze piękniej, ino rzućcie okiem
a dostrzeżecie bez " kopa" nawet i przed zmrokiem:)))
Piękne masz Marto swoje Widzenia...
do miłego usłyszenia:) ,
kocide 2009-11-29
Co by to nie było
widzę że furorę zrobiło
zzaza 2009-11-29
wystarczy trochę wlać w.....
nie powiem
marth mi znów naciepie
....a ja chcę....lepiej
rybitwa 2009-11-29
Marth bliskie spotkanie miała
aż ją głowa rozbolała
Obcy powieli ją przez zagajnik
i za uchem zostawili nadajnik
serdeczności ; )
ana1945 2009-11-29
Mam wrażenia,że nieźle dałaś w palnik,w gaz,bo to widzenie takie palnikowe zda się być...eeee takie moje pomigrenowe omamy:))
kubryg 2009-11-29
A u Ciebie dzisiaj dysk złocisty
sypnie z nieba złote iskry
powiruje, poszybuje i odleci
cieszcie się dorośli i dzieci
bo przecież to dziw nad dziwy
nawet jeśli jest nieprawdziwy ...
serdecznie pozdrawiam i miłego wieczoru życzę :)
agus63 2009-11-29
Mimo tylu sposobów widzenia,
które ja w sobie próbuję zmieniać
wciąż widzę ruletkę,
choć nigdy w nią nie grałam.
Czy ja do reszty już... o_ci_piałam?
Piałam do sera i do kozy
próbując przejść metamorfozy
ale nic z tego mi nie wyszło
i dalej mi w hazard grać u Cię przyszło,
więc, marnie się jawi moja przyszłość...
No właśnie!
Znów mi nie wyszło!:(
jairena 2009-11-30
No to zakręćmy tą ruletką:)
Jak grosz jakiś nie wpadnie to przynajmniej nie będę musiała zastanaiwiać się na co wydać:)
Miłego dnia Marto i cóż... czas wartko płynie , może i coś się dziś nawinie ( znaczy się można i dzień zakończyć na winie) :)))
jairena 2009-11-30
Aj...raczej adwentowo podumajmy...a na wino przyjdzie czas:)
marth 2009-11-30
Wino, Ireno, poczeka grzecznie,
będzie nam smakowało... świątecznie! :)
Lecz w adwencie nielzja w smutek popadać
i nie koniecznie trza się witkami okładać,
bo każdy, na przeciw nadchodzącemu,
wychodzi po swojemu,
bywa, że z sobą z siebie!
Ja_Ireno przytulam Ciebie! :)
marth 2009-11-30
H_Anuś, dziękuję za objaśnienia
tego... masowego widzenia,
bo to mnie uspokoiło całkowicie,
od razu spokojniej płynie moje życie! :)
agus63 2009-11-30
Jam też uspokojona!
Dziękuję ja_Irenie
za to, że zaakceptowała moje widzenie.
Które widzę wyraźnie
i od razu mi raźniej,
więc z radosnym podskokiem
biorę się za... mycie okien:)
By jeszcze wyraźniej widzieć
i patrzeć przed siebie,
bo zaczynam już wyglądać...
pierwszej gwiazdki na niebie:)
Pozdrawiam serdecznie, poniedziałkowo
początkowo - adwentowo!
marth 2009-11-30
Aguś, to wpływ adwentowy?
Spokojne na raz obie głowy!
Nie dziwi Cię,
że właśnie te dwie? ;)
Nie umiem pracować znojnie,
kiedy jest tak spokojnie,
więc jak umyjesz już swoje,
przyjdź, umyj okna moje.
Szczodrze Ci za to odpłacę,
gdy przyjdzie piec kołacze :)
Czapka! Czapka, Aguś miła,
gdy będziesz te okna myła!!!
marth 2009-11-30
Cope, fantastyczne odkrycie! :)
To rzeczywiście plafon na suficie
sali kongresowej,
bo właśnie w owej
operetkowe dzieło oglądałam
kompozycji Franza Lehara :)
Odkrycie nagrodzone będzie, szczerze,
Cope nagrodę sam wybierze
a tych, którzy za Cope_m
tym samym poszli tropem
przytulę dodatkowo,
daję uroczyste słowo! :)
zzaza 2009-11-30
to i ja jak ta żaba podkowę podkładam
chociaż nie do końca prawdę powiadam
jednak co do przytulania prawda co do joty
marth zaraz uformuje się tu kolejka za te bon-moty
marth 2009-11-30
Kolejka mi niestraszna,
jam przyzwyczajona,
a ostatnio zwłaszcza
wielcem zadowolona,
bo ten gest, mówię z przejęciem,
dobrze widziany jest w adwencie ;)
zzaza 2009-11-30
a co zrobić z gościem
któremu adwent ościem
a przynajmniej letnią wodą
cóż z nim do dom?
marth 2009-11-30
Gdy wytrwale swoje w kolejce odstoi,
przytulonym będzie, jak wszyscy moi goście,
więc niech Pan o przekonania nie stoi,
bo odmienność nie przeszkadza miłości.
jairena 2009-12-01
A ileż to tak biedny Zzaza ma odstać w tej kolejce?
A jak się biedaczyna zagapi i przegabi swą kolejność?
Czy wybaczy mu Marta Jejmość?
Odpowiadam, nie czekając na potaknięcie:
Zzza stój cierpliwie a będzie uroczyste przyjęcie:)
A potem bajka szczęśliwie się zakończy i napiszę:
i ja tam byłam, wprawdzie Zzzazy w ramiona nie chwyciłam,
ale się wielce ma dusza ucieszyla,
bo Marta wszystkie grzechy smiertelne Zzazie odpuściła:)
Ot, co! :)
marth 2009-12-01
Przytulam ja_Iren/ę/o na bieżąco,
choć kolejka tendencję ma rosnącą,
każdego tyle razy
ile zostawi komentarzy.
Więcej nie mogę dać,
od nowa trzeba stać,
bo przecież Irena wie,
że ręce mam tylko dwie :)
Jam nie caryca z obrazu
jeno proste dziewczę,
odpuszczam każdemu, od razu,
choć długo boli mnie serce.
Jeśli kto grzechem zgnębiony,
współczucie znajdzie u mnie,
lecz wiesz Ireno, że kto się raz sparzy,
to później dmucha na zimne ;)
han09 2009-12-01
Dziękuję Martho za propozycję,
może ja też za pędzel chwycę,
bom do szefowania chyba nie stworzona.
Potrzebny tu ktoś, kto na tych schodach
rozłoży plany modernizacji
i będzie dyrygował od rana do kolacji.;))
Pozdrawiam wtorkowo,
z zadartą do góry głową!*:))
* na plafon wspaniały
(to nie były omamy):))