Bywa, że nad głowami
ciekawiej, niż pod nogami,
/choć błękit upragniony
jeszcze niedowieziony/ ;)
Jeśli kręgi szyjne zdrowe,
głowa w górę i gotowe! :)
anhan 2013-03-10
Chociażby w głowie się zakręciło,
i od tych zawrotów trochę zemdliło,
to warto było!:)
marth 2013-03-10
Kiedyś się ludziom chciało!
Dzisiaj już bardzo mało
dbałości jest o detale,
nie ma ich prawie wcale :)
marth 2013-03-10
Można po przeciwnej stronie drogi,
w kawiarni usiąść, z aparatem,
wygodnie wyprostować nogi,
zamówić kawę, czy herbatę
i szyi nadmiernie nie obciążając
spędzać ciut czasu "pstrykając" :)
sherif 2013-03-10
;-]
agus63 2013-03-10
Moje też w miarę działają
więc z rozdziawioną szeroko....
japą
to, co wystaje nad kręgi zadzierając,
podziwiam detale
i wcale
się nie MART(h)WIĘ....
o co się zaraz potknę..;)
iwanka1 2013-03-11
Taka sztukateria jest piękna ale głowy w chmurach też nosić nie zawsze warto.
jairena 2013-03-11
Pierwszy wariant na okoliczność:
Wbrew chrzęstom, zgrzytom i głośnym chrobotom , w znanych kręgach – kręcąc w te i nazad głową - zachwycam się tą stylową robotą :)
jairena 2013-03-11
Drugi wariant okolicznościowy:
Igraj do woli Marto , wytężaj pod ciechocińskimi tężniami ducha , niech Twe ponętne członki - co mają czynić- posłuchają serducha :)
jokato 2013-03-11
lubię takie zadzieranie głowy :)