Inaczej zwanego "Czarny Piotruś".
Mieliśmy lekkie przeboje, Piotrek chciał cały czas wygrywać. Nawet się obraził w pewnym momencie, ale po wytłumaczeniu co i jak z chęcią dalej grał.
haha...a malutka podgląda z boczku:))
Cudna foteczka:)
A co do serków, to Igorek niestety nie lubi żadnych, ewentualnie żółty i tostowy w toście:)
Pozdrawiam cieplutko:)