ivyman 2011-11-27
mnie się to kojarzy z taką utrwaloną w świadomości włoską ulicą, na której wisi pranie (bielizna) od domu do domu a cycata Lollobrigida wychyla się z okna (oczywiście z wielkim dekoltem odsłaniającym jeszcze większy biust) i woła, a właściwie wrzeszczy albo na dziecko albo na męża....
Tak, wiem, wiem, to nie Włochy... :))
marom 2011-11-27
Ale coś w tym jest Witku, bo na Półwyspie Istria włoski jest drugim językiem, a napisy często dwujęzyczne. Rovinj - po włosku - Rovigno ;)
halb09 2011-11-27
Nie zakłóca się spokoju mieszkańców wchodząc w takie zaułki?:)
Re. Ciekawy link, Marku.... Dzięki tym starym fotografiom wiele się dowiedziałam o swoim mieście, a synagogę ujrzałam tu po raz pierwszy.
Serdecznie pozdrawiam i dobrej nocy życzę!
marom 2011-11-27
Myślę, że mieszakńcy Rovinj (zwanego tez miastem artystów i chorwackim Saint Tropez) przyzwyczajeni są do tego natłoku turystów. Część mieszakńców pewnie też żyje z ruchu turystycznego. To wprawdzie boczna uliczka, ale i tak musiałem się trochę uzbroić w cierpliwość, żeby udało się zrobić zdjecie bez ludzi :) Na głównej uliczce, ktora jest niewiele szersza od tej, przesuwa się w obie strony potok ludzi, wśrod sklepików z rękodziełem i galerii malarskich...
bajka1 2011-11-28
Wspaniale pokazałeś atmosferę tego miejsca.
A kamienie...spójrz, jak lśnią ... :))
Wspaniała seria.
sarna1 2011-11-28
Świene są te wąskie kadry , bardzo mi sie podobają .
missgie 2011-11-28
Za każdym razem zastanawiam się czy oni faktycznie tak wieszają pranie?-)))chciałabym przyłapać ich na gorącym uczynku:-)
dream59 2011-12-01
po raz kolejny jestem pod wrażeniem czystości na tych skromnych uliczkach
stopka 2011-12-01
...i tym sposobem spacerujemy z Tobą poznając tak ciekawe zakątki...:)))
...dzięki za fajny spacerek;)))...a teraz idę na deserek...;))))