jooan 2008-02-11
...Jesteśmy sprzecznością świata.
Zaprzeczamy wartością, które wyznajemy.
Tańczymy na pograniczu dobra i zła, nocy i dnia.
Widzimy dym bez ogniska.
Dym, który przyćmiewa wszystko wokół nas.
Zaczynamy nie widzieć siebie nawzajem.
I cóż z tego, że każdy wieczór jest obietnicą poranka...(J)