☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺
◘ Zajęcia z savoir-vivre"u. Prowadzi kobieta, wśród uczestników sami panowie. Pani zadaje pytanie:
- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji. Musicie udać się w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową nieobecność.
- Idę się wysikać - padła propozycja z sali.
- No niestety - odparła prowadząca,słowo "wysikać" może zostać uznane za prostackie i grubiańskie.
- Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik.
- No cóż - prowadząca na to - mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji
◘ Przychodzi kobieta do nieba, staje przed obliczem Św. Piotra i mówi, że szuka Swojego męża, który odszedł 4 lata temu. Św. Piotr pyta -
- a jak się nazywał?
- no Marian...., Marian Kowalski
- Św. Piotr przeszukuje bazę, ale mówi, że nie może go znaleźć więc pyta
- a pobożny był? Do kościoła chodził?
- no był, był - każdej niedzieli chodziliśmy razem do kościoła
- ok,.... w takim razie poszukam pod "pobożnymi".
Szuka, szuka, ale dalej nie może znaleźć więc mówi ....
- Pani, ten mąż to na pewno odszedł, bo nigdzie nie mogę go znaleźć
- no Św. Piotrze, myśmy 50 lat w małżeństwie spędzili razem - przecież wiem, ze odszedł
- na to Św. Piotr...... , 50 lat razem?!!!! Trzeba było tak mówić od razu - będzie pod "męczennikami" .
☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺
katka12 2010-05-01
Jak przypudrowany !
stachs7 2010-05-01
Fajny,żarty też.Pozdrawiam.