Człowiek żyje u schyłku jakiejś epoki i wcale
sobie z tego nie zdaje sprawy. Dzień mija za dniem,
rano idzie się do pracy, wieczorem – do łóżka,
a schyłek swoje: pogłębia się, by ostatecznie
któregoś dnia dojść do wyznaczonego mu (przez kogo?!)
kresu. Nastaje epoka nowa, a szary człowiek znów nie jest
tego świadom, bo wszystkie jego dni są do siebie tak
bardzo podobne: szare. Te dni – to aż nie do wiary! -
sumują się, tworząc historię. Po latach, obejrzawszy się
na swoje życie, człowiek zdolny jest już do zidentyfikowania
punktu, w którym jedna epoka się skończyła, a druga -
zaczęła...
dodane na fotoforum:
lars2 2010-02-06
Jesteś Damą!!!
soba wrażasz niezwykłośc tego co w nas i wokół siebie...
Podziwiam!!!
felaa78 2010-02-07
Jak Edith Piaf.....pięknie
gramol 2010-12-31
a jak jest u Ciebie ? :))))))))))))))))))))