Czesc

Przychodze dzisiaj do was, kobiet z zupelnie niecodzienna tutaj notka, mianowicie przedluzanie rzes metoda 1:1.
Jesli kiedykolwiek wpadniecie na tak glupi pomysl (bo przeciez nie trzeba rano malowac, oko jest zawsze pieknie podkreslone i takie tam) poszukajcie jeszcze raz na roznych forach, jak moze sie to skonczyc.

Rzesy doczepilam dokladnie tydzien temu. Na poczatku fajnie, wszystko mi sie podobalo, ale od jakis 3 dni mam ochote je sciagnac (efekt ma sie trzymac ok 3 tyg). Nie robie przy nich nic tlustymi produktami, nie szarpie ich, rano tylko przeczesuje szczoteczka. Mimo wszystko, prawe oko wygladalo zle, w srodkowym kaciku rzesy sie bardzo mocno przezedzily, gdzies na srodku zrobila sie luka, niektore rzesy wywijaja sie we wszystkie strony, co wyglada okropnie.

No wiec nieszczesliwa napsialam wczoraj do kosmetyczki, ktora zakladala mi te cudenka. Co ona na to? Ze szkoda, ze chce zdejmowac, moze mi ta luke wypelnic przeciez, ale ogolnie przez najblizszy czas ma takie full, ze nie bardzo moge wpasc. Poradzila mi, zebym sama sobie je zdjela, moczac waciki czyms tlustym.

Tak wiec siedze sobie teraz z wcikami na oczach, plyn drufazowy mym przyjacielem, spuchniete oczy, no i brak wlasnych rzes.
Oh jak ja kocham moje wspaniale pomysly!


Zaraz moj chlopak przywozi mi olejek rycynowy, ale ktos ma do polecenia jakas odzywke do rzes, ktora nie kosztuje 300zł? :(