Masztalski wstaje z łóżka, jeszcze chory po nocnym wypadzie, przegląda się w lustrze i mówi do Maryjki:
- Coś ty sobie, dziubeczku, pomyślała w nocy, jakżeś mnie zobaczyła z takim podbitym okiem?
- A nic - wzrusza ramionami żona - bo jakeś przylozł do domu, toś jeszcze tego ślepia nie mioł podbitego...
henry 2008-02-28
z lotu ptaka,, zawsze mnie to fascynowało.....
dzieki za piekny wpis,, jak zawsze...Miłych snów.. dobranoc:))
aaa. poradziłam sobie z tym angielskim... hehe:)
moni35 2008-02-29
___________________0000*.*.*.*.*..*.*.*.*.*.*.*.
__________________0000000*-*-*-*-**-*-*-*-*-*-*-*
_________________000000000..*.*.*.*..*.*.*.*.*.*.*.
________________00000000000*-*-*-*-**-*-*-*-*-*-*-*-
____00000000000000000000000000000000000.*.*.*.*..*.*.*.*.*.*.*.
_______0000000000000000000000000000*-*DOBRANOC*_*_*_*
_________000000000000000000000000.*.*.*.*..*.*.*.*.*.*.*.
___________00000000000000000000*-*-*-**_*_*_
____________0000000000000000000.*.*.*.*..*.*.*.*.*.*.*.
____________0000000000000000000**-*-*-*-**-*-*-*-*-*-*-
___________000000000000000000000.*.*.*.*..*.*.*.*.*.*.*.
__________000000000_____000000000*-*-*-*-**-*-*-*-*-*-*-
_________0000000___________0000000.*.*.*.*..*.*.*.*.*.*.*.
________00000_________________00000*-*-*-*-**-*-*-*-*-*-*-*
Żeby księżyc umiał mówić, to by wyznał myśli me i powiedział by ciuchutko, że ja bardzo lubię Cię
medii 2008-02-29
ŚMIYRGUSTNICY
Och, Maryjko! Co się dzieje?
Za oknami kokot pieje,
A to idą po ulicy
Z kiblym wody- śmiyrgustnicy
Kokot pieje kukuryku
Niewygodnie mi w koszyku!
Lepiej na grzędzie z kurami
Niż z tymi śmiyrgustnikami.
Gospodarze otwierają,
Dziołchy jednak sie chowajq.
Jak je znajdą nie darują.
Leją!- wody nie szanują.
Każdo piszczy i się śmieje.
Gorzałeczki tyż poleje.
No i jeszcze na pamiątka
Wielkanocno do kroszonka.
Jołzel za to każdej dziołszce,
Przygrywo coś na harmoszce
Gustlik na cołki głos śpiywo
Francik do kibla wody dylowo.
Hanys tyż mo robota,
Bo on nosi kokota.
Wody forot nabrali,
i do dziołchow idą dali.
Kokot coraz ciszy pieje
na dworze już praje dnieje.
Synki tak się upiyli,
Aż kokota stracili.
On po drodze szłapie słaby,
Na ranymszo idą baby
Lamyntujqc : o rany
ale kokot naprany!
Kury się posfurgowały
I hnetka go odszukały.
Panowie lyczą kaca-
Kożdy pijany bowiem wraca.
miłej nocki