Trzej królowie
Z dalekiego wschodu
piaskami pustyni,
jadą trzej królowie
bardzo już znużeni.
Kacper, Melchior i Baltazar,
Brzmiały ich imiona.
Cenne dary nieśli Panu,
Na własnych ramionach.
Od miasta do miasta
w słonecznej spiekocie,
rozpytują wszędzie
o królewskie Dziecię.
Nikt jednak im wskazać
nie potrafi drogi:
w pałacach Go nie ma,
bo to król ubogi.
Zawierzyli przeto
gwieździe nad Betlejem,
ona im stajenkę
wskazała promieniem.
Przybyli do Betlejem
a tam widzą cud.
Przed stajenką,
w skalnej ścianie pasterzy lud.
A w stajence, któż uwierzy,
Dzieciąteczko Boże leży.
Stał się wielki cud,
stał się wielki cud.
Trzej królowie poklękali
tam gdzie z sianem żłób.
Dary swoje poskładali
Dzieciątku u stóp.
Niechaj będzie uwielbiony,
kładą serca i korony u Maryi stóp.
dodane na fotoforum: