W dniu, w którym mur się rozpadł
rzucono kłodki na ziemię
i ze szkłem w górze wznieśliśmy okrzyk za wolność, która przyszła.
W dniu, w którym mur się rozpadł,
Okręt Głupców w końcu osiadł na mieliźnie.
Obietnice rozświetliły noc jak papierowe gołębie w locie.

Śniłem, że opuściłeś mnie,
żadnej serdeczności, nawet nic z dumy nie zostało,
i nawet choć mnie potrzebowałeś,
było jasne, że nie mogłem zrobić nic dla ciebie.

Teraz życie traci na wartości z dnia na dzień,
kiedy przyjaciele i sąsiedzi się odwracają
i jest zmiana, która nawet żalem nie może zostać cofnięta.
Teraz granice państw znikają jak pustynny piach,
kiedy narody myją skrwawione ręce
lojalności, historii, w cieniach szarości.

Obudził mnie dźwięk bębnów,
muzyka grała, poranne słońce wpadało strumieniem,
odwróciłem się i spojrzałem na ciebie,
i niemal wszystkie gorzkie resztki odpłynęły... odpłynęły.

https://www.youtube.com/watch?v=ZtN9KxTSyD4

dodane na fotoforum:

• Muzyka i obraz
• Makro