Rotunda-Zamość...

Rotunda-Zamość...

c.d
Wokół dziedzińca była trzymetrowej szerokości bieżnia, na której w czasie codziennych przymusowych ćwiczeń i biegów więźniowie byli bici, często na śmierć. Do cel prowadziły drzwi obite blachą z niewielkim zakratowanym okienkiem ( niektóre z nich zachowały się ). Wnętrza cel przesklepione są potężnymi kolebkami, oświetlone półkolistym oknem bez szyb, ale z kratą i drewnianą okiennicą w arkadowej wnęce w ścianie zewnętrznej. Na ubitej glinie leżało nieco słomy jako posłanie dla więźniów. Cele łączyły się wówczas ze sobą w kolistą amfiladę, dzięki wąskim przejściom arkadowym. Więźniom nie wolno było pod karą przechodzić do sąsiednich cel, jak też wyglądać na dziedziniec przez okienko w drzwiach, gdyż strażnicy strzelali. Niektóre cele miały przeznaczenie specjalne: w I hitlerowcy gromadzili beczki ze smołą na palenie zwłok, w II przechowywali chlor, w III zakuwano więźniów w kajdany - temu celowi służyło kowadło znalezione po wyzwoleniu. Cele dla upamiętnienia męczeńskiej śmierci wielu Polaków społeczeństwo Zamościa zagospodarowało cele Rotundy. Umieszczono tablice informacyjne i epitafia dedykując je poszczególnym osobom lub grupom społeczny. Większość ofiar nie ma swoich grobów dlatego też wzniesiono im mogiły symboliczne ( pomniki pamięci ). Pracom przewodniczył społeczny Komitet Rotundy z Janem Ogórkiewiczem jako przewodniczącym. Zgromadzone środki finansowe pozwoliły uporządkować cele i cmentarz wokół Rotundy. W kwietniu 1947 roku dokonano uroczystego poświęcenia i otwarcia Muzeum Martyrologii Zamojszczyzny.

dodane na fotoforum: