,,Na szczycie piramid
Jak dwaj czarni — z białymi skrzydłami Anieli,
Dwaj Araby na rogach pomnika stanęli,
Ja na głazie najwyższym chciałem zebrać wzrokiem
Cztery ściany, spadzistym lecące potokiem,
I nie mogłem ogarnąć — bo na to potrzeba
Być słońcem… i na królów groby patrzeć z nieba.,,