cud narodzin...

cud narodzin...

No i po godzinie (dosłownie!) wszystkie 3 nowe maciupkie kosy są na świecie! I najważniejsze, że dogląda ich mama ogrzewając własnym ciałkiem. Znów będę im kibicować, aż wyfruną z gniazda...
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA ODWIEDZINKI I MIŁE WPISY. KOCHANI! BĄDŹCIE DALEJ z "moimi" pierzastymi przyjaciółmi, no i ze mną oczywiście!

marcysi

marcysi 2009-05-11

no to ja też kibicuje i trzymam kciuki, za małe ptasie stworki;-)

hannae

hannae 2009-05-11

Piekne zdjecie i cudowny opis Kasiu!!!. Oczywiscie ze bede dalej!!!!. Pozdrawiam serdecznie.

dodaj komentarz

kolejne >