w pełnej krasie i w sumiennym wypełnianiu swoich partnerskich ról. Jaki ON był zdenerwowany gdy zauważył, że kręcę się w pobliżu! Nawet zaczął mnie straszyć "idąc na mnie" - więc grzecznie odeszłam na bezpieczną odległość by go nie denerwować.
A ONA spokojnie ogrzewała gniazdo.
dodane na fotoforum:
marcysi 2012-04-23
to dopiero partnerski związek, pełne uczuć i troski;-)
nie jeden człowiek powinien się od nich uczyć....
dobrze że grzecznie odeszłaś, lepiej nie zadzierać z opiekuńczym ojcem;-)