8 . Wydzwaniałam od schroniska do schroniska ...tu nie bo rejonizacja, tam nie bo nikt nie odbiera....straż pożarna , straż miejska...odsyłanie od jednego do drugiego. W końcu ze schroniska w Bytomiu przyjechali natychmiast. Gdy je miałam przez chwilę na rękach- wszystkie cztery- były zimne,wyziębione , spragnione , bardzo malutkie i bezradne. Jeszcze żyły.
stres 2018-06-07
Masz dobre serduszko Maju....
Smutna ta historia;(.....