plackarta

plackarta

O tym zdjęciu (o tym miejscu) mogę dużo napisać …
Miałam do podróży wagonami typu najgorszy najtańszy …ale dla „podróżników” (bo trzeba się integrować) BARDZO SCEPTYCZNE podejście (bo najlepiej odnajduję się w luksusie :D) … zostałam przegłosowana i potraktowałam to jako przygodę … ekstremalną.
Wagon trochę wygląda jak szpital, trochę jak więzienie, składa się z 9 boksów (niezamykanych), które mają po 6 miejsc leżących, 2 toalety, miejsce na takie wielkie „coś” z wrzątkiem oraz pomieszczenie prowadnic (szefowych wagonu).
Z obcokrajowców jeszcze jeden boks zajęli jacyś wiekowi Niemcy z buriacką przewodniczką – zapamiętam te porozumiewawcze spojrzenia.
Nasz wagon miał chyba z 50 lat i nie miał klimatyzacji (niektóre pociągi mają klimatyzowaną plackartę)… i na szczęście przez pierwsze 60 godzin pogoda na zewnątrz nam sprzyjała (było chłodno)… ostatnie 27 godzin to był koszmar (dla niektórych) upał na zewnątrz = upał w środku. Na każdy boks przypada jedno małe okno. Na termometrze wewnątrz były 34 stopnie (na szczęście daję radę). Niemcy uciekli do wagonu restauracyjnego z klimatyzacją.
No i właśnie zastanawiam się nad minusami plackarty …. Było zaskakująco fajnie … górne łóżka dają możliwość odpoczynku (niezakłócanego przez innych) – jak już się na nie wdrapiesz. Było cicho i spokojnie, żadnego nadmiernego picia alkoholu i musze przyznać, że było czysto.
Rosjanie pytali dlaczego nie samolotem, dlaczego w plackarcie … teraz mogę im odpowiedzieć, że po prostu trzeba to przeżyć!
zdjęcie z tel. trochę poruszone niestety

dodane na fotoforum:

halb09

halb09 2018-10-23

Faktycznie ekstremalna podróż...Kiedy jeszcze daje się radę, warto przeżyć takie doświadczenie:)
Pozdrawiam z podziwem!

ewjo66

ewjo66 2018-10-23

niesamowicie to ciekawe...
mam dobre zdolności przystosowawcze więc przypuszczam, że gdybym miała mozliwości zdecydowałabym się na taką przygodę...

aura54

aura54 2018-10-24

Gratuluję i podziwiam. Kiedyś jechałam takim pociągiem tylko kilka godzin i miałam dosyć. Tylko wtedy okna były zamalowane i zablokowane, nie było wagonu restauracyjnego, a o klimatyzacji nikt nie słyszał.

chilu

chilu 2018-10-25

I to sie nazywa prawdziwie poznawac kraje i ludzi, brawo!!!!

Znam ludzi, ktorzy juz "wszedzie" byli ale widzieli tylko plaze i bufet w ich all inclusive klubie.

A propos ciszy i spokoju w wagonie, to cisnie mi sie cos sarkastycznego na tastature ale sie wstrzymam. A jak bylo z zapachami?

majaki

majaki 2018-10-25

zdarzały się jednostkowe przypadki osób "niedowytrzymania" ale na szczęście w dalszych boksach
toaleta była czysta (prowadnice sprzątały) + śmieci też były wyrzucane często
najgorszy był zapach zupek zalewanych wrzątkiem (bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee)

majaki

majaki 2018-10-25

generalnie myślę, że gorzej śmierdzi w moim podmiejskim autobusie a i pianych osób w nim więcej ;/

dodaj komentarz

kolejne >