Bajeczka o złośnicy:)))

Bajeczka o złośnicy:)))

Za górami...
Za lasami...
W pięknym, dużym zamku...
Mieszkał król z królową żoną
w zgodzie i dostatku.
Mieli córkę- Królewienkę,
śliczniutką dziewczynę
lecz marudną i znudzoną ciągle miała minę.
Nic jej nigdy nie cieszyło,
nic jej się nie chciało...
A prezentów i rozrywek ciągle było mało.
Rwał król włosy z głowy siwe.
Królowa płakała...
A Królewna nadąsana tak rozkazywała:
- Chcę kucyka różowego
z niebieskim siodełkiem!
Mamo! Tato!
Chcę natychmiast! Bo ze złości pęknę!!!
Król swe wojsko zaraz wysłał na poszukiwania.
Ale jakże było spełnić wszystkie te żądania?
Przeszukali już żołnierze góry, lasy, błonia...
ale nigdzie nie znaleźli różowego konia.
Gdy ta wieść do zamku doszła
żałoba zapadła.
A Królewna tak się wściekła, że cała pobladła.
Na nic były tłumaczenia, mediacje i prośby
bo Królewna bliska była spełnienia swej groźby.
Nadymała się tak bardzo Królewna przepiękna...
tak tupała, tak krzyczała...aż ze złości pękła.:)))))))))))))))))))))))))

anulek

anulek 2010-04-15

Śliczna nasza niunia;)))

ewabara

ewabara 2010-04-15

Jaka śliczna laleczka....)))

dodaj komentarz

kolejne >