"Osiołek"
to ja
ja – osiołek
tak – widziałem wszystko
najpierw chmura biała
usiadła tak nisko
nad naszą stajenką
aż się przestraszyłem
że tak jasno i tak cicho
i zaniemówiłem
och – zanieryczałem – to chciałem powiedzieć
i na swoim miejscu
zupełnie nie mogłem usiedzieć
w środku stajni żłób był mały
obok legowisko
przyszła Maria wraz z Józefem
- widziałem to wszystko
no a potem taka światłość stajnię wypełniła i śpiew cudny
i płacz dziecka
i trwała ta chwila dziwnie długo
lata całe a może i wieczność
a mi serce rozrywała ta właśnie konieczność
by przemówić – coś zaśpiewać
z tej wielkiej radości
że na ziemi się pojawił
Bóg sam z wysokości
nastroiłem więc co trzeba
otworzyłem pyska
a tu zamiast: yhaa yhaa
kolęda mi wyszła
i nie ośle ale ludzkie wydawałem dźwięki
aż uśmiechnął się ze żłóbka
Jezusek maleńki
potem się pojawił anioł – cały w bieli
i powiedział że dziękuje tej oślej kapeli
a w nagrodę za to piękne Boga powitanie
pozwolił mi obok żłóbka przyklęknąć na sianie
przyklęknąłem więc jak osioł – na kopytka oba
i swą główkę przytuliłem do mojego Boga
oczy mi łezkami naszły
zastrzygłem uszami
Bóg się rodzi – pomyślałem – nawet
pomiędzy osłami
https://www.mbp.info.kalisz.pl/2007/061214_F5_Alma.htm
moris 2008-10-11
swietny osiolek:))
mario22 2008-10-11
innosc jest wspaniala,
gdyby wszystko bylo takie samo,byloby nudno
(komentarze wyłączone)