Nie pokaże tutaj całego procesu obróbki tego mięska, ponieważ nie należy to do przyjemności - sama się podziwiam za odwagę i odporność psychiczną (dumna jestem z siebie) :))))
iluzja9 2010-05-26
Nie za dużo ich tam- i chyba nie do pary...:)) Takiego dostałam na talerzu (w Japonii właśnie) Byl w skorupce jeszcze ale nadziany na wykałaczkę i posypany solą- a tego chyba nie lubią bo na mnie
wytrzeszczał oczy i kręcił się -jakby chciał wyjść ze skorupki...Nie było to przyjemne, a ja - nie taka jak Ty odważna.....:))
(komentarze wyłączone)