Po angielsku: fruits of autumn ;)
Wiadomo, zebrane obficie tego roku, niesamowicie słodkie dzięki upalnemu latu, niemal wszystko przetworzone. Z powodu braku oprysków (całkowicie eko) niestety szybko ulegają psuciu.
Mam kilka kilogramów ususzonych i kilkadziesiąt słoików z sokiem i musem. Oczywiście większość do oddania dla moich Bliskich :).
Na dworze zostało jeszcze sporo dla ptactwa i wielu innych żyjątek, dopóki mróz ich nie zamrozi... Zastanawiam się, czy nie przykryć tych spadów liśćmi, albo gałązkami... Z rana ptactwo ma tam ucztę, ale martwię się, czy moje koty tego nie wykorzystają....
Część wrzuciłam pod wielkie świerki, które rosną przy ogrodzeniu, w pobliżu jabłoni, ale jeszcze sporo zostało. Są to wszystkie te jabłuszka, które zostały częściowo skonsumowane jeszcze na gałęziach (osy, szerszenie i ptaki).
https://www.youtube.com/watch?v=yHYRL2cefL4&spfreload=10
(komentarze wyłączone)