W pociągu spotkałyśmy panią, która opowiadała nam o pewnym wyczynie na tym wodospadzie. Wybrała się pewnego razu (w kwietniu) na ten spływ. A że nie miała z kim, to dosiadła się do pontonu. Jak się okazało - panowie byli po \"spożyciu\" i poniosła ich ułańska fantazja. Stwierdzili, że to nie jest Niagara i ... przepłynęli ...
madziak 2014-08-15
Trochę kłopotów jednak z tym mieli, bo ta opowieść miała ciąg dalszy, o którym nie napisałam.. Woda była wtedy wyższa i o mały włos nie skończyło się tragicznie... Ale zostali ukarani odpowiednio za ten wyczyn.
(komentarze wyłączone)