No, trudno nad zalew pojedziemy jak zwykle - dwuosobowo :)
wiele16 2012-02-04
E, tam! Dwuosobowo? Widzę, że tylko św. Mikołaj nie boi się jeździć w czas mrozu samotnie... ;o)))
wiele16 2012-02-05
Przecież zawsze można zrównoważyć zewnętrzne zimno z rozgrzewającym wnętrzem! ;o)))
Wybieram się z dużą grupą przyjaciół na kulig. Ale to dopiero z początkiem marca. Wiem jak to dobrze po takim szaleństwie zakończyć imprezę w knajpie, nad gorącym rosołem, plackiem ziemniaczanym po węgiersku i glinianym kubkiem z parującym korzennym zapachem grzańca... ;o)))