NIGDY nie dostałam od mojego męża misia tzn. pluszowego misia... ani na walentynki, ani na naszą styczniową rocznicę. PRZENIGDY przez 11 lat!
ktoś pomyśli: "co za koleś?!"
a ja myślę: "idealny koleś"
Czasami pyta co chciałabym dostać, czasami mówię ale kiedy chcę go "wkurzyć" mówię, że chcę pluszaczka bo nigy nie dostałam przecież :P
Pluszak to dla mnie najbardziej idiotyczny pomysł na prezent dla dziewczyny świadczący o totalnym braku pomysłowości i braku zaangażowania w wymyślenie czegoś lepszego i bardziej kreatywnego niż miś. Z resztą co dorosła kobieta czy nastolatka miałaby zrobić z takim prezentem?
PS. Widzicie te RZĘSY? <3
https://www.youtube.com/watch?v=q31tGyBJhRY
oryginał też spoko ;)