Notre Dame

Notre Dame

fruuu

fruuu 2010-09-08

Moja kochana Notre Dame.
Weszła na dach usiadła na poręczy wśród gargulców i rzeźb.
Siedziała a wiatr wiał jej na twarz. Plątał włosy i odganiał myśli. To własnie dlatego tam przychodziła, żeby nie myśleć.
Dzwonnik miał już zejść z wierzy kiedy jednak postanowił zobaczyć co jest wyżej, wszedł na dach, przeszedł kawałek i ujrzał ją. Prawie spadała, szcześliwa śmiała się jak zwykle w tym miejscu. Nie odważył się podejść. Patrzył tylko. Wahał się przez dłuższą chwilę, między tym czy być przy niej jak się zsunie z poręczy, czy obrócić się i odejść. Nie zdążył. Właśnie spadała. Nadal szcżęśliwa. Ciągle piękna. Wiecznie roześmiana.


Potem już nie wiedział czy to wszystko było prawdą. Przecież on mieszka w tej wierzy... Nie mogła tam wejść. Cofnął się. Zszedł z dachu. Uparł się o zimny ciagle wibrujący dzwon. I zaczął płakać.


Przecież tak na prawdę nie ma nikogo.
A ona mogłabyć najcenniejszą istotą na tym świecie.
A jednak strach nie pozwolił mu podejść.
Wciąż pamięta jak śmie...

dodaj komentarz

kolejne >