Pan,wezwaniem przedwczesnym,
dłutko z rąk Ci wytrącił,
pilną widać miał sprawę
do Ciebie.
Może święci zazdrośnie,
spoglądali na ziemię
i kapliczki Twe chcieli
mieć w niebie?
Wiatr ponuro zawodzi,
na podkowach bez kopyt,
i pogodzić się wcale
nie można,
że kapelusz bez Ciebie,
że tam siedzisz gdzieś,
w niebie,
że Cię,Jędruś,już nigdy
nie poznam.
https://www.youtube.com/watch?v=GtGgOOT6TU4