[28679655]

- Pojechaliśmy tam dosłownie na kilka dni,żeby nakręcić sceny i pasaże,kiedy chodzę po uśpionym mieście,kiedy odwiedzam wszystkie magiczne miejsca. Nigdy nie byłem w Wilnie i Konwicki chciał mi je przedstawić,pokazać z całą swoją miłością do tego miejsca. Pierwsze wrażenie było dominujące. Po długiej nocnej podróży autobusem spojrzałem rankiem na Wilno i od razu wydało mi się niezmiernie pięknym miastem,jak wyspa nie tylko cywilizacji chrześcijańskiej,ale także jakieś podstawowej,pierwotnej szlachetności w zalewie bylejakości i brzydoty.
Zwróciła moją uwagę głęboka uprzejmość mieszkańców.Ale potem wyszliśmy na ulicę,żeby kręcić film i Wilno zaczęło mi się oddalać. To był czas,kiedy na Litwie była jeszcze pełna Rosja sowiecka,zupełnie obcy ludzie.Pamiętam taki epizod: kręciliśmy pod Ostrą Bramą,przy wejściu klasztoru Bazylianów,kiedy nagle jak spod ziemi wyrosło pięciu czy sześciu pijanych olbrzymów mówiących po rosyjsku,na widok kamery ustawionej na Ostrą Bramę zaprezentowali nam cały repertuar bluźnierstw z przekleństwami,z całą fizjologią,po czym wdali się w bójkę z młodym oficerem milicji.
My szybko zwinęliśmy kamerę i oddaliliśmy się. Kiedy wróciliśmy z tych zdjęć,pomyślałem sobie: tak,Wilno z ,,Dziadów,, jest ciągle aktualne. ,,

Gustaw Holoubek ,,Rozmowy,,

flona

flona 2014-11-25

Może kiedyś i ja tam pojadę!?

(komentarze wyłączone)