poczytać o nim można sporo, z tego co mówił przewodnik krąży wokół niego wiele podań. Ponoć co kilka lat, w jego wieży pojawia się sam diabeł. Ludzie gadają, że przybiera postać sowy i czeka na miejskiego strażnika, z którym pragnie zagrać w karty. Swego czasu bowiem przesiadujący na wieży strażnik, który miał z niej ogląd na całe Darłowo, znudzony robotą zaprosił do siebie krawczyka i szewca, by pograć z nimi w karty. Krawczyk ciągle przegrywał, po kolejnej nieudanej karcianej potyczce zaklął: „Niech mnie diabli porwą, jeśli teraz nie wygram” i… przegrał. Wtem zapukał do pokoju na wieży nieznajomy gość w ciemnej szacie dziwnego kroju. Przysiadł się do stołu i grać z towarzystwem zaczął. Raz za razem wygrywał. Krawczyk upuścił kartę, by pod pozorem jej podniesienia zajrzeć kompanowi w karty. Gdy schylił się pod stół i ujrzał, iż nieznajomy zamiast nóg ma czarne, koźle kopyta, przerażony wymamrotał znaną mu z dzieciństwa formułkę: „Na ziarenko gorczycy, na kąkol w pszenicy, na szczurzym sadle zjeżdżaj diable”. Gdy tylko ucichły jego słowa, dziwny gość zniknął nagle, zostawiając po sobie kłąb dymu. Goście strażnika spanikowani uciekli także i więcej kościelnej wieży odwiedzać nie chcieli. Ale diabeł chce i przemyślnie zamienia się w sowę. Mądrala. Liczy może, że uda mu się zabrać ze sobą krawczyka (https://www.e-darlowo.pl/o-miejscowosci-620/historia-darlowa-2568/legenda-o-strazniku-kosciola-mariackiego-2612/)
rajska 2011-09-07
PIękny !!! Przepiękne sklepienie :)
Bardzo ciekawa legenda , kto wie być może z wieży ciemną nocą pohukuje sowa ...
guliwer 2011-09-27
Hm... Nie wiem a od paru minut się zapytuję, czemu ja tutaj nie byłem kurde..;-(