Widziałam je o brzasku,
w świetle wschodzącego słońca
Tak stałam i patrzyłam,
i patrzeć mogłam bez końca.
Przez środek czerwonej poświaty
jak w bajce rzędem leciały
Bezkresną leśną ciszę
ich krzyki przeszywały
Widziałam je o zmierzchu pod już ciemnym horyzontem
Całym kluczem jak w paradzie przesłoniły zachodzące słońce
Przeleciały tuż nad głową na tle gwiazd tak wspaniałe
Lot zniżając wciąż do ziemi, by zlądować nieco dalej
krynia2 2013-01-16
Pięknie Krysiu..........podziwiam Twój talent...........pozdrawiam........
trawnik 2013-01-16
Fantastyczny kadr Krysiu !!! Kapitalnie i do tego ten wiersz... to Twój ? ...Pozdrawiam serdecznie :)