Przyplątała się taka "bida" na czterech łapach. Prawdopodobnie jest to kot, któregoś z sąsiadów, ale nikt się nie chce do niego przyznać, więc przychodzi do mnie na posiłki, a potem znika. Mnie już nawet da się pogłaskać, męża jeszcze się boi.
okasia 2009-09-07
no tak - ja mam teraz w domu 1 1/2 kota - bo się okazało,że chyba przyjechali z wakacji właściciele szarej kotki - zaczęła na noc znikać do domu - a w dzień przychodzi do mnie... jak znam życie, to się przeprowadzi do Was, haha
marcysi 2009-09-07
kotek wyczuwa ludzi o dobrym sercu;-) więc zapewne nie przypadkowo się u Was stołuje;-)