majka 2010-05-28
BARDZO SLICZNY KOTEK ,ONE POTRAFIA Z GLOWKI TEZ DAC OJ POTRAFIA POZDRAWIM
emiko 2010-05-28
witaj... w sumie to nie wiem co się stało, po całym dniu nieobecności przyszedł zakrwawiony do domu, całe schody zalał krwią. Myślałam że się zranił, może się bił z innym kotem itp. ale okazało się że ta krew leci mu z pyszczka. Pojechaliśmy do weterynarza, który stwierdził że kot musiał albo wpaść pod samochód albo przez kogoś zostać uderzony. Dał mu antybiotyk, środki przeciwbólowe i przeciwzapalne i odesłał do domu. Dziś już się Mruczek nie obudził...
werina 2010-05-28
Malina! nie narażaj swojego łepaczka na urazy ! :)
puszek 2010-05-28
to chodź Malinka na solo.............no, to walka o kocura...........bang bang...........oj..............boli !
emiko 2010-05-28
Też tak myślę... Jak wróciłam z nim od weterynarza to dopiero wtedy pomyślałam, że przecież w takim przypadku powinno być zrobione prześwietlenie i zła byłam że tego nie zrobił... Mam nadzieję że te środki przeciwbólowe złagodziły mu cierpienie... strasznie mi smutno...nawet w nocy mi się śniło że ma złamany kręgosłup i nie może chodzić, widziałam jak się z tym męczy i ciągle mam to przed oczami.
majka 2010-05-28
Rozejrzyj się dookoła
Dawaj szczęścia chwile.
.Za ten uśmiech serdeczny
Wspominać
Cię będą
Mile.
POZDRAWIAM...MIŁEGO POPOLUDNIA I SUPEROWEGO WIECZORU'
myku555 2010-05-28
koty chodza wlasnymi drogami,a niestety przywiazuja sie do domu a nie do ludzi ,ale i tak je lubié szczególnie kiedy mrucza.
tutejsz 2010-05-28
Wiele razy przeprowadzałam się z kotami i NIGDY, mimo że były swobodnie wychodzące, nie poszły od nas, nie wróciły w poprzednie miejsce. A odległości były bardzo różne. Za to wiele razy wracały do mnie koty, które zostały przekazane w inne, oczywiście dobre, tyle że obce, ręce. Nawet 150 km dało się pokonać! Koty przywiązują się do dobra: zostają z człowiekiem bo chcą z nim właśnie być; albo wracają w miejsce, gdzie miały raj, a właściciele im byli obojętni.
kromis 2010-05-28
dlatego nie zgadzam sie z myku i z innymi, ktorzy uparcie mowia, ze kot ma gdzies czlowieka ;) A na 100% przekonalam sie po moim pierwszym wyjezdzie na krotkie wakacje, kiedy kocica odmowila jedzenia i chowala sie do szafy. Kiedy wrocilam rzucila mi sie ( doslownie ) w ramiona i nie opuszczala przez caly dzien i noc ( w nocy spala ciasno wbita pod pache ).
lulka1 2010-05-28
koty wcale nie przywiązują się do miejsc może te bezdomne dzikie zamieszkujące piwnice itp ale udomowione koty zawsze pójdą za człowiekiem ...znajomi co rok biorą swoją kotkę na działkę nigdy im nie zginęła raz opóźniła swój powrót w dniu wyjazdu ..pewnie chciała przedłużyć sobie wakacje :)))
nolunia 2010-05-28
moja kicia nigdy od nas nie odzeszla, ma swoj codzieny rytm- rano i wieczorem zawsze obchod wzdłuż żywopłotu po całej posesji, wraca punkt 21 godzina- zawsze punktualnie. Kiedy moja mama byla w szpitalu, kicia nie chciala nic jeść od innych domowników...rozbraja mnie totalnie kiedy prosi zeby z nia pojsc na spacer. Prowadzi nas a jak wolno idziemy, odwraca sie i "krzyczy"
bajka11 2010-05-29
no dobra, juz nic nie mowie....
Matko Caracas jak ty wytrzmujesz z tymi fochami-futrami??? nic norrrmalnie powiedziec nie mozna, zazartowac, bo to ci zaraz aorte ze zlosci wyryzie brrrr