dzisiaj bylo zamieszanie

dzisiaj bylo zamieszanie

* z porannego spacerku po ogrodzie powrocilem z ....odrapanym nosem i brwia. Jak zwykle pobieglem do panci, ktora zagrzebana w kolderce spokojnie popijala swoje cappucinno. Jeszcze nie zdazylem sie wytlumaczyc, jak pancia zbladla i wyskoczyla z lozia niczym oparzona krzyczac: "jezus maria, cos ty sobie zrobil?!!"
No co?! Sam nie wiem, biegalem, biegalem i jakos samo sie zrobilo. W koncu w ogrodzie i pod balkonikiem rozne rzeczy sie wyprawia, a, ze pancio naskladal duperelek ( czuje, ze pancia przeprowadzi dluuuga dyskusje z panciem i bedzie jakies porzadkowanie ;), to czasami mozna zrobic sobie takie male cacy. Nooo dobra, nie uwazalem! Ale na nic zdaly sie moje tlumaczenia: pancia juz rozpoczela swoja akcje.
Najpierw zadzwonila do znajomego veta spytac, czy mozna kota odkazic tym samym co ludzia. Mozna. Potem wyciagnela jakas butelke z apteczki.....obserwowalem spod schodow, bo jak znam zycie, w kazdej chwili mogla mnie dopasc!...szybko pobiegla po slownik, bo na buteleczce wloszczyzna zablysnelo. Slownik okazal sie kiepski, pancio na wczasach, ale zostal jeszcze wujcio, co wloszczyzna wlada jak polszczyzna :) Pancia wykonala szybki telefon do wujcia i wyszlo na to, ze kota tym produktem nie mozna odkazic, bo kot ma bardzo otwarta rane!
Przelknalem szybko sline...juz wiedzialem co nas czeka, a tym bardziej mnie.
Nie ma mocnych: nie dam sie!!!....zapomnialem, ze pancia do mocnych tez nalezy...o 14h wyladowalismy wszyscy w salonie. Juz bylo pewne: czekamy na weta!!
Laciata syknela, ze policzy mi wszystkie zebra, a Malina ofuknela sie. pffff kobieca solidarnosc!! A bo to niby moja wina, ze pancia wpadla na genialny pomysl i przy okazji umowila nas na coroczne szczepienie. Mialo byc niby za 2 tyg., ale skoro kot ma ziazia, to trzeba sprawdzic czy kota nie trzeba szyc...a przy okazji kotu wbic igle w t.... Pikus!
Na nic zdaly sie blagania o odwolanie spotkania. Juz zaczalem przysiegac, ze nie zlamie nawet najmniejszego listka....kiedy przyszedl wet. Za pozno.
No nic, po mesku pokaze mu wszystkie kly i moze, chociaz teraz, podrapie go. Akurat ten wet mial wprawe i ani jednego zadrapania na rekach. Profesionalny jakis!
Zostalem opatrzony niczym weteran najwiekszej wojny w dzielnicy....i poczestowany soczysta igla! Aaauc!!

A najgorsze w tym wszystkim jest to, ze baby nie dostaly ZADNEJ igly, bo wet zle wyliczyl szczepionki i przyjechal do nas tylko z jedna. Akurat dla mnie!! Normalnie zero sprawiedliwosci!!!

lulka1

lulka1 2009-10-07

a co się stało w nosek ...

andaba

andaba 2009-10-07

Piękne oczy!

puszek

puszek 2009-10-07

normalnie jestem wstrząśnięta......to tak jest, jak się zostaje jedynym mężczyzną w rodzinie ! Zaczyna się damska tyrania..........biedny Caracas, i to biedny podwójnie, nosek podrapany i igła prosto w puszysty tyłeczek ! A dali chociaż jakiś smakołyk na pociechę ? Kromisiu, na smyczkę Caracasa ! Bo nie skończy się kiedyś na podrapanym nosku. Spij smacznie, przytul kocinę mocno, miał dziś niemiły dzionek

missgie

missgie 2009-10-07

Do wesela się zagoi! jak mówiła moja Babcia:-)

puszek

puszek 2009-10-07

to daj mi go na noc ! Już ja go dopilnuję ! Wścibski kocurek.............gdzie ten biedny nosek trafił.........a i ty miałaś sensację, nie zazdroszczę !

dzaga

dzaga 2009-10-07

no i jak ten wet skończył studia ( bo chyba skończył , bo inaczej pańcia by takiego weta nie wezwała ) , jak on do trzech zliczyć nie umie , normalny szok i niesprawiedliwość :(((

kaemo

kaemo 2009-10-07

podejrzane hmmmm.... a moze to byl jakis sabotaz..... ? (tylko szczepionki w planie nie bylo) I Pancia pewnie teraz jeszcze wiecej mizia kotka ? ;-)

Szybkiego powrotu noska do formy :)

kaemo

kaemo 2009-10-07

(... albo migdalowiec sie odgryzl....)

irenka

irenka 2009-10-07

..lubie te Twoje opowiesci..czytam je zawsze z lekkim usmiechem...
..ach te nasze stworzonka...:)...

jacek7

jacek7 2009-10-08

:)

bajka11

bajka11 2009-10-08

ojj bracie, ale sie zalatwiles, a i mnie az zabolalo z tylu na mysl o igle brrrr.
No ale coz, jak sie bryka to czasem tak bywa,... wracaj szybko do zdrowia :)

kkrzys

kkrzys 2009-10-08

...kocie oczy prawdę powiedzą.

tina89

tina89 2009-10-08

ojoj ale przygoda...współczuje...

calaona

calaona 2009-10-09

uwielbiam Twoje historie:D pozdrawiam Ciebie i przesyłam czułe dapanko za uszkiem dla kotków:D REWELACJA!!

sevxage

sevxage 2009-10-10

ja mam to zdjęcie na głównym swoim..
bo tak mi się podoba..
Ślicznie wyszedł na nim..

Mam nadzieje ze nie masz tego za złe.. ?

brygida

brygida 2009-10-27

Biedaczek,nie boj żaby,baby dostana swoje szczepionki w swoim czasie i wtedy Ty bedziesz szczerzył kielki z zadowolenia ;)

dodaj komentarz

kolejne >