kiedy stawialismy 1-wsze kroki w naszym wspolnym ogrodeczku Caracas tez baaaaardzo chcial pomagac. Niestety okazal sie zywa kosiarka i wszystko co kielkowalo, co powolnie wylanialo sie z ziemi bylo znakomicie "koszone".
Niektore krzaczki trzeba bylo chronic siatka.......no ale system zostal rozpracowany po ok 2 tyg.
Na tego kocura nie ma mocnych!!