wiesia9 2018-02-18
Unieruchomił Cię! Wziął w miłosne kleszczyki. To niesłychanie przyjemne (moja Leosia tak mi wchodzi na głowę, na twarz) i aż się człowiek boi poruszyć. Chwilo trwaj! Trzeba tylko uważać, żeby się nie dostać pod pazury, gdy się coś przyśni takiego, że łapki będą drgać) :-) Ja już miałam oczy podbite przez takie "kopytka". A jeszcze to sapanie w ucho! Uwielbiam! I trudno jest wtedy zrobić selfie, udało Ci się! :-)
bourget 2018-02-20
gdyby nie te pazurki, to ja bym tez lubila...ale jak mi z kazdej strony takie szpilki wbijaja sie w szyje albo policzek, to nie dziekuje...chowam sie pod koldre;)