ćo źłego to nie ja. :D
-hejcia
-siemcia
-ćo śłychać?
-a śpoćko, a u ćiebie?
-fspaniale, jeśtem źajebiśta.
:D
-kup mi spodnie, to zrobię Ci loda.
-a bez spodni nie da rady?
-raczej nie.
-a to pieprz się.
-dobra, z Tobą ale za spodnie. :D
nadmienię, że spodnie mają być skórzane i kosztują 5 do 7 stów i według rozmówcy to, cyt. "takie spodnie noszą jakieś słit paniusie" :D
"oj, bo się popłaćę". :D nie macie pojęcia, jak to mnie wkurwia. xD trudno. xD będe rzygać, p#%$!lę Was. xD ale nie teraz, zaczekam na odpowiedni moment. xd
wakacje się kończą, duuuuupa blada. >.<
zdjęcie z parku, no heloł, w którym byłam daaaaawno i w którym zawsze siedziałam z kimś fajnym, a przynajmniej jedna z tych osób mnie olewa i to nie jest fajne. >.<
przestałam lofciać Żastina Bimbera i teraz koffam Edwarda, Jamesa z pierwszej częśći Zmierzchu, Harry'ego Pottera i Kubę Molędę, który jest śliczny, ale stary. >.<