(0)
tu gaga :D
kasia ma na dzisiaj plany .
komputer czekolada i łóżko :D
notka od kasi 22.07.210r
na Żernicy było fajnie.
nie było jak miało być ale kozacko tak czy siak było.
w szczególności wchodzenie do rzeczki z Kasią
a potem kłopot jak z niej wyjść.
Troszkę się wypiło ale bez przesady.
Ekipka fajna była więc więcej nie potrzeba było.
w autobusie trochę odespałam.
Potem wyżerka u Angeliki - kmwtw. ;)
potem trochę tu i tam.
na naszym y kochanym Tarzanie zabawa oczywiście była.
Tylko trochę mnie biodro boli bo walnęłam o barierkę.
Ale dobrze było. ;)
Do domu wróciłam mega zmęczona ale w pełni trzeźwa,
wszystko co wypiłam wyparowało po prostu, nie było ani trochę widać że piłam
a to najważniejsze że mama tym razem nie nabrała podejrzeń
i nie musiałam jej po raz setny że na Grillu zjadłam coś nie takiego
że jest mi nie dobrze , oczywiście te wytłumaczenie zawsze działa
ale nie musiałam z niego korzystać gdyż nie było po mnie
w ogóle widać że coś piłam.
Wieczorem książka, music i dobranoc. ;)
Ogólnie dzień z jednych pozytywniejszych. ;)
Rano wstałam przed 10 a to jest naprawdę coś dziwnego bo przeważnie wstaję w okolicach 11 - 12
ale moi kochani sąsiedzi wiedzieli że musiałam poprzedni dzień odespać
więc musieli mi z rana pohałasować. Oczywiście gdy postanowiłam wstać zrobiła się totalna
cisza, sąsiedzi przestali robić to co robili by mnie obudzić. Dzięki, kochani jesteście. ;)
a tak po za tym to ogólnie też jest dobrze, tylko zdarzają się dni pełne nudy. Nie ma z kim iść ani na leśne ani na czechy.
Pocałujcie się w dupę, przyjdziecie tylko po coś. ;) Bywają dnie w których na krok nie wychodzę z domu i albo siedzę na kompie bądź oglądam TV lub śpię bądź też czytam książkę i też bywają dni gdzie mnie nie ma od rana do wieczora i zawsze brakuje czasu by zaliczyć jeszcze jakieś miejsce. Ogólnie na razie na wakacje nie narzekam, okaże się jak będą mijać dalej.
Szkoda tylko że to już sierpień się zbliża, ostatni miesiąc niestety a po nim szkoła i ostatni rok. Okaże się gdzie pójdę dalej ,
mam jeszcze rok na namysłu. ;) i aż dziwnie się czuję że są to ostatnie wakacje po których wrócę do gimnazjum do zajebistych typów z mojej klasy.
A On? On dobrze, nie narzekam. czas pokaże co z tego wszystkiego będzie. Nie ukrywam że była bym zadowolona i szczęśliwa gdyby było coś więcej chociaż próbuje wszystko trzymać na dystans żeby nie skończyło kolejną klapą a w tedy to bym dosłownie miała wszystko w dupie więc wole tym czasowo się nie angażować. Wolę poczekać i być tego pewna w 200% .
Wychodzi z różną inicjatywą , częściej niż ja , więc teoretycznie jest dobrze i aby tak dalej. ;)
A tak przy okazji , pozdro dla tych co teraz czytają tę notkę i zastanawiają się co to za idiotka to pisała , pozdro dla tych co czytają tak żeby tylko przeczytać i nie będą tego komentować i pozdro dla tych co czytają i nie narzekają . ;))
