Franio był dzisiaj na dworze i wcale nie miał ochoty (siły?) biegać... chociaż nie latał wolno od soboty a do tego był bez Bonusa i jakoś mu to nie przeszkadzało (zwykle biega jak oszalały wzdłuż ogrodzenia)
jak nie on
a w boksie sie strasznie tulił <3
Bonusa wziełam na lonże, troche szalał ale zadowolona jestem :) oprócz małego incydentu jak to nie chciał żebym przeszła na jego drugą strone i kombinował :P
reaguje już na wszystkie co mu powiem, czasem mu sie wykonać nie chce ale stara sie
potem go puściłam do Franka i razem poskubali trawke

byłam też u Santosa w odwiedziny i wygląda na prawde dobrze :) zachowanie jakby też mu sie zmieliło, oczywiście na lepsze
wreszcie ktoś go pokochał tak jak ja i ciesze sie z tego, służy mu to

jutro pewnie też pojade ;D