Haj lajf mojego Konika ;)

W stajni byłam dośc długo. Wyczyściłam kilka gadziszonów, napoiłam, pobawiłam się, pogadałam. Najwięcej czasu spędziłam z Ariką, która mnie Z SZ O K O W A Ł A !!!
Wszystko ładnie pięknie, założyłam kantarek, przyczepiłam uwiąz, który trzymałam w ręce, wyczyściłam. Wszystko super. Musimy zrobic jej kopyta, bo już są spore :P więc chciałam zobaczyc czy będzie je dawała. Wzięłam pierwszy raz- wyrwała, drugi- pięknie trzymała, bez żadnych stresów. Trzeci raz- zrobiła ukłon O.O
Klękła na jedno kolanko i tak klęczała (nie trzymałam jej za nic!) przez jakieś pół minuty. Moja mina- bezcenna ;)
Potem dalej próbowałyśmy dawanie nóg. Znowu prawie klękła. Już dotykała ziemi, ale się podniosła... Kochane konisko. Potem ślicznie dała założyc ogłowie, więc jestem Nią bardzo pozytywnie zaskoczona :)
Nie chce mi się więcej pisac :P
Jakoś bierze mnie na płacz... :(
Po za tym mam ogromnego nerwa, bo mam wirusa na kompie -.-' cud,że mogę pisac, hehe :D No i skasowało mój profil gg, gdzie miałam WSZYSTKIE rozmowy, włącznie z tymi z Adrianem... No i z Ciocią, Dżolem, Kingą, Michałem... I musiałam nowe założyc :/
Ale będę miała dobrego antywirusa, to może powróci, mam nadzieję...

Muszę się uczyc pytań na egzamin z bierzmowania... Ciekawe czy mnie w ogóle dopuszczą? Zgubiłam książeczkę =,= fuck.