...

...

Idąc przez pola,
idąc przez łąki
idąc przez lasy zielone,
wspominam co było
rozważam co będzie
zanurzam się w szarą udrękę
wtem, nagle na drodze spotykam wędrowca
co wtapia się w tło które widzę,
przechodzi mi drogę nie mówi mi słowa,
oddala się znika czym prędzej,
ja dalej podążam tym szlakiem zielonym
i widzę trzy drogi rozstajne,
stanęłam i stoję
rozważam gdzie pójdę
i nagle olśnienia doznaję,
gdy pójdę tą z prawej
- dobrobyt mnie czeka, szacunek i miłość bez granic,
gdy pójdę tą z lewej czekają mnie ciernie i wiatr w oczy dmuchał mi będzie,
lecz jest jeszcze jedna
- podążę przez środek tą droga ciekawość mnie wiedzie,
ta droga jedyna,
ta droga ostatnia,
ta droga to me przeznaczenie!