Zaraz

Zaraz

To dopiero jest ambaras, w naszym domu mieszka – „Zaraz”
Nie zarazek i nie wirus, tylko „Zaraz” nam tu wyrósł.

Kiedy mama prosi dzieci, by wyniosły szybko śmieci,
to wychodzi ta poczwara i od razu słychać: – ZARAZ

Kiedy zaś o lekcje pyta (choć to sprawa pospolita),
to przez pokój się przewala, mamroczące cicho: – ZARAZ

Azor w pysku smycz już trzyma: – Chcę na spacer, nie wytrzymam!
Znów pojawia się maszkara, oczywiście mówiąc: – ZARAZ

Jest tych „zaraz” w domu chmara, ciągle słychac; „Zaaaraz”, „Zaaaraz”
„Zaaaraz” to i „Zaaaraz” tamto, „Zaaaraz” siamto i owamto.

Ale co by wtedy było, gdyby „Zaaaraz” zawróciło
i na nasze zapytanie:
– Czy gotowe jest śniadanie?
– Czy uprasowane spodnie?

Mama nam przez dwa tygodnie dzień po dniu mówiła: – ZARAZ

To by dla nas był ambaras!

dodane na fotoforum:

pit69

pit69 2023-08-10

Ładnie w kadrze!:)

dodaj komentarz

kolejne >