Konsekwentnie i w mozole prezes celebruje "Smoleńsk".
Czasem jednak coś się zdarzy.....ot - złośliwy kalendarzyk,
gdy przypadnie niespodzianie "dziesiątego" Zmartwychwstanie.
Prezes , zrazu zatroskany, mlasnął poirytowany,
puścił bąka, siknął w gatki i do posłów rzekł gromadki:
"By się nie rozstawać z picem, przesuniemy miesięcznicę.
Ważne tylko bym był w stanie, pod schodkami turlać wianek."
Każdy - zdrowy czy też chory
WIE JAK WAŻNE SĄ POZORY.
(R.Grosset)